Radio Parlament
Section01

Janusz Palikot jest zawiedziony dzisiejszą decyzją sądu partyjnego o przełożeniu posiedzenia.

migracja
migrator migrator 24.09.2010

Sąd partyjny Platformy Obywatelskiej zdecydował, że sprawą Janusza Palikota zajmie się w październiku. Pierwotnie planowano, że wnioskiem europosła Filipa Kaczmarka o wyrzucenie Palikota z partii sąd miał się zająć dziś.

Sąd partyjny Platformy Obywatelskiej zdecydował, że sprawą Janusza Palikota zajmie się w październiku. Pierwotnie planowano, że wnioskiem europosła Filipa Kaczmarka o wyrzucenie Palikota z partii sąd miał się zająć dziś.


Politolog doktor Olgierd Annusewicz uważa, że władze Platformy nie chcą aby sąd partyjny zajmował się Januszem Palikotem przed planowanym na 2 października Kongresem Ruchu Poparcia, który może oznaczać założenie nowego ugrupowania przez posła z Lublina. "Liderzy PO wolą aby odejście Palikota było jego inicjatywą i nie dawało mu argumentów, że zakłada własną partię nie mając wyjście bo został wyrzucony z Platformy" - mówił Annusewicz.

Anna Materska - Sosnowska zaznaczyła w rozmowie z IAR, że Palikot już podjął decyzję o tworzeniu nowej partii i to niezależnie od ewentualnej decyzji sądu partyjnego . Politolog uważa, że dziś trudno przewidzieć, czy Januszowi Palikotowi uda się wejść do wielkiej polityki i uzyskać w wyborach ponad 5 procentowe poparcie gwarantujące obecność w Sejmie. Przyznała, że obecnie istnieje zapotrzebowanie na radykalą partię z hasłami takimi jakie głosi Palikot. Dodała jednak, że dziś trudno założyć nową partię i wejść do wielkiej polityki co pokazuje przykład Pawła Piskorskiego, który mimo sporych środków finansowych poniósł porażkę.

Olgierd Annusewicz uważa, że ewentualny sukces partii Janusza Palikota będzie zależał od tego czy będzie on potrafił na nowo zdefiniować swoją obecność w polityce. Jego zdaniem dotychczasowa popularność posła z Lublina była budowana na krytykowaniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Tymczasem poseł Janusz Palikot jest zawiedziony dzisiejszą decyzję sądu partyjnego o przełożeniu posiedzenia. Jego zdaniem "Platforma różni się czymś od PiS-u i w związku z tym powinna dać wyraźny sygnał, że za wypowiedź o tym, iż Lech Kaczyński ma krew na rękach nie wyrzuca się z partii".

(IAR) / A. Mitrowski/magos

Section02
Section03
Section04