Co może mieć ze sobą wspólnego mitologia grecka i muzyka disco? Zdaniem Andy’ego Butlera, założyciela barwnego kwartetu Hercules And Love Affair, całkiem sporo. Jako fanatyczny wyznawca tego gatunku i DJ, już w wieku 15 lat w nocnych klubach gejowskich w Denver zachęcał ludzi to tańca przy hitach Donny Summer, a gdy na imprezy wkraczała policja, chował się w toalecie właściciela lokalu. Naloty te zawsze budziły w nim spore przerażenie, nie zdołały jednak odciągnąć od pasji. Pierwszą własną muzykę zaczął tworzyć po przeprowadzce do Nowego Jorku, do którego przeniósł się, by podjąć naukę w Sarah Lawrence College. Tam przygotowywał nietypowe soundtracki do szkolnych spektakli, np. przerabiając utwory Gino Soccia na electro w stylu Kraftwerk.
Myśl o powołaniu do życia projektu muzycznego narodziła się w jego głowie, gdy wraz z Antonym Hegartym - liderem Antony & The Johnsons, pracował nad widowiskiem multimedialnym, w którym udział brała także Naomi Ruiz. Tę trójkę połączyła wspólna chęć zabawy. Spotykali się w najtańszych studiach muzycznych i spontanicznie tworzyli piosenki. Wkrótce dołączyła do nich Kim Ann Foxman.
Kiedy Andy szukał nazwy dla własnego zespołu, w ręce wpadła mu mitologia grecka. Szczególnie spodobała mu się postać heroicznego Herkulesa. Odnalazł w niej analogię do ukochanej muzyki, bowiem jego zdaniem gatunek ten potrzebuje silnej osobowości, bo tylko taką stać na szczerą ekspresję emocjonalną i otwartość.
W 2007 roku Hercules And Love Affair podpisali kontrakt z wytwórnią DFA Records, nakładem której we wrześniu tego samego roku ukazał się ich debiutancki singiel z dwoma utworami: "Classique #2" i "Roar". Wytwórnia przedstawiała ich jako uosabiających "panseksualny miks na nasze trudne czasy", bowiem kwartet zasila dwóch gejów, lesbijka i transseksualista. Daleko im jednak do perwersyjnych wizerunków i obrazoburczych ekscesów, a swoją seksualność wyrażają głównie w muzycznej estetyce queer disco. Prawdziwy szum wokół nich powstał jednak dopiero po premierze kolejnego, zapowiadającego pełny krążek singla "Blind" w marcu 2008 roku. Ta euforyczna pieśń ku pochwale towarzyskości, zaśpiewana już nie przez mało kojarzonego wówczas przez kogokolwiek Butlera, a cieszącego się dużą popularnością, obdarzonego charakterystycznym głosem Hegarta, stała się mocnym kandydatem na nowy hymn dyskotek - miejsc, gdzie najłatwiej pozbyć się uczucia samotności.
Hercules and Love Affair – "Blind"
Przy produkcji albumu Butlerowi pomagał Tim Goldsworthy - dawny członek formacji UNKLE, współtwórca wytwórni Mo'Wax, a następnie DFA. Krążek spotkał się z wielce entuzjastycznym przyjęciem krytyków i określony przez nich został jako zapowiedź rychłego, spektakularnego powrotu mody na vintage disco i chicago house.
Grupa rozpoczęła trasę promocyjną od występu w Studio B w Nowym Jorku, następnie wyruszyła na podbój Ameryki Północnej i Europy. Już w połowie listopada zawita do Polski i to na dwa koncerty: 15.11 zagra w krakowskim klubie Studio oraz 16.11 w warszawskim Palladium.
(nk)