X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Jan Lisiecki odkrywa piękno Schumanna

Ostatnia aktualizacja: 27.02.2016 14:12
Nagranie wszystkich dzieł Schumanna na fortepian z orkiestrą ze słynnym zespołem Orchestra dell’Accademia Nazionale di S. Cecilia pod batutą Antonia Pappano to spełnienie marzeń Jana Lisieckiego.
Fragment okładki płyty Jana Lisieckiego z muzyką Roberta Schumanna
Fragment okładki płyty Jana Lisieckiego z muzyką Roberta SchumannaFoto: Deutsche Grammophon, materiały promocyjne

Z przyjemnością obserwuję fenomenalną karierę jaką robi zagranicą nasz młody pianista - Jan Lisicki. Nagrywając dla prestiżowego Deutsche Grammophone artysta w 2013 roku zachwycił muzyczny świat wspaniałymi interpretacjami etiud Fryderyka Chopina, a rok wcześniej zadziwił dojrzałością i kunsztem wykonując 20 i 21 koncert fortepianowy Mozarta w towarzystwie Symphonieorchester des Bayerischen Rundfunks pod dyrekcją Christiana Zachariasa. Nagranie wszystkich dzieł Schumanna na fortepian i orkiestrę to kolejny wielki krok w jego karierze  - dowód, że okres młodzieńczy ma już dawno za sobą i że jest gotowy rywalizować z najlepszymi. Jan Lisicki gra z gracją, niezwykłą swobodą i przekonaniem o swoich umiejętnościach. Znakomicie współpracuje z dyrygenckim gigantem jakim jest Pappano. Patrząc obiektywnie na grę Polaka zastanawiam się, czy są szczyty, na które nie ośmieliłby się już teraz wspiąć.

O tych płytach nie będzie głośno w mediach. Co ciekawe, większa jest szansa, że zostaną one dostrzeżone zagranicą i zyskają cieplejsze przyjęcie tam niż w kraju. Tu, zapewne - choć bardzo chciałbym się mylić - spotka je jedynie zimna obojętność. Dlaczego muzyka, w szczególności kameralna - Krzysztofa Meyera wzbudza tak małe zainteresowanie polskich wykonawców? Dość rzec, że cykl jego - już 13 kwartetów - dopiero niedawno został w całości nagrany przez Wieniawski String Quartet. Wydany na czterech płytach przez Naxos - jest doskonałym przykładem głębi, pomysłowości i nie boję się tego napisać - geniuszu, naszego jednego z najlepszych współczesnych kompozytorów. Na szczęście Naxos lubi prezentować nieznaną szerszej publiczności muzykę - stąd nie dziwi mnie, że właśnie w tym niemieckim wydawnictwie ukazał się niedawno krążek z jego kwartetem i kwintetem fortepianowym nagranym przez Kwartet Śląski w towarzystwie Piotra Sałajczyka. Teraz do naszych rąk trafia zaś równie znakomita pod względem artystycznym i wykonawczym płyta z jego innymi dziełami kameralnymi. Tym razem wykonawcami, a raczej wykonawczyniami, są młode, uzdolnione panie z Poznań Piano Trio. Centralne miejsce na krążku pełni Trio na skrzypce, wiolonczelę i fortepian op. 50 - jedno z najwybitniejszych dzieł Krzysztofa Meyera, który wielokrotnie podkreślał, że ma szczególny sentyment do kameralistyki.

Harmonijnie złożony ponad półgodzinny utwór jest niezwykle bogaty, złożony, ekspresyjny i zbudowany na zasadzie kontrastów. Bije na głowę większość powojennych triów fortepianowych i stoi na równie wysokim poziomie co dzieła napisane na te instrumenty przez Panufnika i Maliszewskiego. Na krążku znajdziemy też intrygujące premierowe wykonania Imaginary Vriations na skrzypce i fortepian op. 114 sprzed sześciu lat i Moment musical na wiolonczelę solo sprzed... 40 lat. To po prostu niebywałe, że ten porywający, wirtuozerski utwór trwający wszak nie całe pięć minut, nie został dotychczas doceniony na tyle, by go zarejestrować na srebrnym krążku. Wstyd!

Zarówno wspomniane Wariacje, jak również na te instrumenty siedmiominutowe Misterioso op. 83 to przepiękne, porywające dzieła dające duże możliwości ekspresji obu muzykom. Również rozpoczynająca krążek Canzona na wiolonczelę i fortepian op. 56 to znakomity dowód na potęgę wyobraźni Krzysztofa Meyera - umiejętne wykorzystanie współczesnych środków, z uniwersalnym pożądaniem piękna i harmonii. Nie tylko jednak Naxos wydaje płyty z muzyką tego kompozytora - jego Trio na klarnet, wiolonczelę i fortepian op. 90 i Kwintet klarnetowy op. 66 ukazały się właśnie w DUX. Utwory wykonuje Kwartet Wilanów, który już wcześniej promował muzykę Meyera, a także świetni soliści: Eduard Brunner - klarnet, Pavel Gililov - fortepian, Ivan Monighetti - wiolonczela. Oba dzieła na długo zapadają w pamięć i stanowią doskonały przykład na połączenie modernistycznych ciągot ich autora z szacunkiem dla tradycji. Chociaż Meyer jest kompozytorem płodnym i realizującym się w różnych rejonach muzyki poważnej, to odważę się powiedzieć, że to właśnie kameralistyka stanowi jego szczytowe osiągnięcie. Warto żeby odpowiednie wnioski z tego wyciągnęli nasi muzycy.

Atrakcyjne wydanie, gruba książeczka i dwie "złote płyty" - a na nich oba koncerty fortepianowe i garść solowych utworów na ten instrument - tak prezentuje się album (wyd. Dux), na której główną rolę odgrywają Fryderyk Chopin i wspaniały interpretator jego twórczości Piotr Paleczny. Oba koncerty, zagrane z maestrią, polotem, przepełnione pasją i potężną dawką romantyzmu - to owoc jego współpracy z kwartetem Prima Vista. Przeniesienie partii orkiestrowej na kwartet, wnosi nową jakość do tych wspaniałych dzieł i nie zaburza ich struktury. To miła odmiana, w szczególności, gdy przesłuchało się je już "enty" raz. Geniusz Palecznego ukazuje się nam też w solowym materiale - starannie dobranym, tak, by wciąż utrzymać zainteresowanie słuchacza i pobudzać jego zmysły.

Doświadczony francuski pianista Henriot Jean-Claude nagrał przed czterema laty fenomenalny krążek dla Dux z Wariacjami Diabellego. Teraz wraca z równie udaną interpretacją mimo wszystko znajdujących się w cieniu sonat fortepianowych - bagatel i innych mniejszych utworów na ten instrument  Beethovena. Bagatele fortepianowe, cykl 32 wariacji w c-moll, rondo Andante Favori czy Fantazja g-moll to utwory finezyjne - to nie są dzieła do końca reprezentatywne dla późnego stylu tego wielkiego mistrza, ale nie dość, że słucha się ich z wielką przyjemnością, to można zaobserwować w ich strukturze ewolucję, jaką przechodziły, by ostatecznie przyjąć formę arcydzieł. Z niecierpliwością czekam na kolejne beethovenowskie krążki Henriota Jeana-Claude'a.

Chociaż Szymonowi Nehringowi nie udało się wygrać XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego imienia Fryderyka Chopina, to otrzymał bardzo wartościowe wyróżnienie - szczególnie drogie artyście - Nagrodę Publiczności. Krytycy wybrali na króla chopinowskich interpretacji Seong-Jin Cho, lecz to młody Polak zawojował serca słuchaczy. Potwierdzenie jego wielkiego talentu – miejmy nadzieję, że na miarę Rafała Blechacza, czy Jana Lisickiego - którzy wprawiają na całym świecie publikę w zachwyt - jest właśnie wydany przez Dux krążek z jego recitalem. Na płycie znajdziemy oczywiście dzieła Chopina, ale także wariacje Szymanowskiego i co ciekawe - preludia Mykietyna. Po przesłuchaniu płyty wciąż wybrzmiewa mi w uszach jego interpretacja - Fantazji „f-moll op. 49” Chopina - ale, słychać, że młody pianista może się stać wielkim promotorem nie tylko muzyki Frycka, ale i innych naszych ważnych kompozytorów. Czego jego i sobie życzymy.


Muzyka skandynawska - od dobrego już dziesięciolecia jest szczególnie ceniona przez europejskich jazzmanów. Można powiedzieć, że jej specyficzna atmosfera, zamiłowanie w nastrojowości, pięknie pojedynczych dźwięków, melancholii, z bagażem smutku lecz nie ckliwości - wpłynęła w silny sposób na cały nurt nowoczesnego jazzu. W muzyce poważnej nie obserwujemy aż tak mocnego wpływu - choć również działalność takich gigantów jak Sibelius, Nielsen czy Grieg zapisały się w historii złotymi głoskami. Tym bardziej ciekawe są poszukiwania zespołu w składzie: Marek Barański - fagot, Maria Grochowska - flet, Dagmara Niedziela - fortepian, Piotr Pyc - obój, Tadeusz Tomaszewski - waltornia, Roman Widaszek - klarnet - w których mamy przyjemność uczestniczyć na krążku "Sounds of the North" (wyd. Dux). Jest to godzinna podróż ku chłodnej Północy - prezentacja najciekawszych XX wiecznych skandynawskich utworów na instrumenty dęte. Oczywiście, nie mogło w tym miejscu zabraknąć jednego z najlepszych dzieł na taki skład - utworu napisanego przez Nielsena. Choć utwory zawarte na krążku powstawały na przestrzeni prawie 80 lat to wiele je łączy - dzięki czemu otrzymujemy wciągający, przepełniony różnymi barwami album.

Mieczysław Burski

 

Zobacz więcej na temat: muzyka klasyczna recenzja