- Jeden z najważniejszych współczesnych twórców animacji artystycznej - napisał o Mariuszu Wilczyńskim "The New York Times". Ale to nie międzynarodowa sława ani fenomenalne poczucie humoru sprawiło, że wybitny artysta był gościem Piotra Stelmacha na Myśliwieckiej.
Otóż, jak poinformował przed tygodniem Wojciech Waglewski, Mariusz Wilczyński będzie odpowiedzialny za wizualną oprawę letniej trasy "Męskiego Grania". Rewelacją okazać mogą się wspólne występy tych dwóch artystów z realizowanymi na żywo animacjami Wilczyńskiego. Do tak zwanych "Wilkanocy" namówić dali się wcześniej m.in. Tomasz Stańko, Michał Urbaniak, Pink Freud, Leszek Możdżer i Pogodno. Tego typu pokaz (z udziałem Fisza i Emade jako Kim Nowak) mieliśmy zresztą okazję podziwiać przy Myśliwieckiej w ramach ostatniej "Offensywy De Luxe".
- Uwielbiam słuchać, jak Wagiel gra - mówił Mariusz Wilczyński. - Znajomi, gdy dowiedzieli się o naszych wspólnych planach, zaczęli żartować: na kolejnym "Męskim Graniu" to chyba z Santaną wystąpisz.
znajomi: na następnym meśkim graniu to chyba z santaną
Ale plastyczna koncepcja tegorocznego "Męskiego Grania" jest o wiele szerzej zakrojona. W planach są specjalne transmisje z koncertów, wzbogacane w czasie rzeczywistym elementami animowanymi; eksperymentalny dokument na temat imprezy oraz, last but not least, "Strefa Sztuki", czyli samodzielne prezentacje, do których Wilczyński zaprosił najciekawszych przedstawicieli sztuk wizualnych młodego pokolenia (m.in. malarza Kubę Słomkowskiego, filmowca Andrzeja Jobczyka oraz animatora Kubę Jasiukiewicza). W oparciu o najnowsze technologie artyści ci pokażą m.in "wywijanie szklanki na drugą stronę", wkomponują publiczność "Męskiego Grania" do własnych prac, a nawet zaangażują ją do wspólnej kreacji.
Zaproszenie Mariusza Wilczyńskiego wydaje się strzałem w dziesiątkę. Jest on bowiem nie tylko najwyżej na świecie cenionym współczesnym polskim animatorem, lecz także jednym z najważniejszych artystów znad Wisły w ogóle. Witolda Giersza, współtwórca Polskiej Szkoły Animacji, powiedział o nim kiedyś: - Odważył się zerwać z obowiązującymi kanonami w animacji i wypracował własny styl opowiadania filmowego. W dodatku nieustannie poszukuje nowych środków wyrazu, a to już samo w sobie jest bardzo ważne.
Nic dziwnego, że Mariusz Wilczyński doczekał się retrospektywnych przeglądów w tak prestiżowych placówkach, jak nowojorskie The Museum of Modern Art, Pretoria Art Museum oraz w National Museum of Brazil. Obecnie pracuje nad monumentalną i - zdaniem nielicznych wtajemiczonych - przełomową animacją "Zabij to i wyjedź z tego miasta" (premiera nowojorska w 2013 roku, polska - w 2014), a także nad projektem "Mistrza i Małgorzata", do którego udało mu się zaprosić samą Laurie Anderson.
Jeśli komuś wydaje się, że nie zetknął się dotychczas z dokonaniami Wilczyńskiego, to najprawdopodobniej się myli. Poza elitarnymi projektami eksperymentalnymi artysta przygotował między innymi animowaną oprawę TVP Kultura oraz szereg teledysków, wśród których znalazł się słynny klip do "Śmierć na 5" Republiki.
Niezwykłe animacje Wilczyńskiego to kolejny powód, by wziąć udział w letniej trasie "Męskiego Grania" oraz wpaść na tegoroczną edycję festiwalu Era Nowe Horyzonty, podczas którego zaprezentowana zostanie szeroka retrospektywa jego dokonań.
Aby poznać szczegóły wszystkich tych projektów oraz posłuchać nietuzinkowej rozmowy Mariusza Wilczyńskiego z Piotrem Stelmachem, której nie powstydziliby się członkowie trupy Monty Pythona, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.