16 kwietnia w najstarszym katowickim kinie - Kino Capitol - odbędzie się kolejna edycja Off Clubu, imprezy organizowanej przez Artura Rojka w celu skrócenia czasu oczekiwania na największy polski festiwal muzyki alternatywnej - Off Festival.
Na wiosennym koncercie wystąpią gwiazdy muzycznej awangardy wywodzący się z czterech kontynentów.
Merzbow. Czyli Masami Akita, to dla muzyki noise postać równie ważna, jak Bob Marley dla reggae. Japończyk, zainspirowany m.in. koncepcjami dadaistów i eksperymentami Franka Zappy, powołał do życia swój projekt w 1979 roku i od tamtego czasu nagrał ponad 200 albumów, na zawsze poszerzając granice muzycznej ekstremy. Od 2004 roku jest weganinem i czynnie wspiera PETA, organizację działającą na rzecz etycznego traktowania zwierząt, poruszając ten temat również na swoich płytach. Kiedy nie zajmuje się muzyką, pisze o niej – a także o sztuce awangardowej i kulturze postmodernistycznej. Jego dorobek to kilka książek i wiele artykułów prasowych.
Zs. "Rewelacyjny, jeden z najlepszych na całym festiwalu, koncert dali Zs. Nowojorski kwartet, na płytach hermetyczny, na żywo okazał się komunikatywny" – ocenił występ grupy na OFF Festivalu serwis Popupmusic.pl. Zresztą, wszyscy którzy widzieli popisy kwartetu z Brooklynu byli podobnego zdania. Jeśli dodać do tego fakt, że ich ostatni album "New Slaves" to jedna z najlepszych rzeczy, jaką wydała z siebie w 2010 roku amerykańska okołorockowa awangarda, mamy dwa mocne powody, by nie przegapić ich katowickiego występu. Czego się spodziewać? Wszystkiego. Każda próba wpychania tego kwartetu (dwie gitary elektryczne, saksofon tenorowy, perkusja, elektronika) do jakiejkolwiek stylistycznej szufladki skazana jest na porażkę.
Kid606. Naprawdę nazywa się Miguel De Pedro. Jest didżejem i producentem, pochodzi z Wenezueli, wychował się w Kalifornii, mieszka w Berlinie. Lubią go Mike Patton (nagrywali razem, w wytwórni Mike'a ukazała się też płyta "Kill Sound Before Sound Kills You"), Depeche Mode (tych remiksował) i Peaches (ją też), za to chyba nie kocha pewien kultowy producent, bo Kid606 ma w dyskografii album zatytułowany "Songs About Fucking Steve Albini". Oryginalne połączenie hardkorowej elektroniki z bezlitosnym brzmieniem industrialnego metalu sprawiło, że Kid606 uważany jest za kontynuatora dzieła zniszczenia Atari Teenage Riot. Albo za mniej abstrakcyjne, za to bezczelnie brutalne wcielenie Autechre.
Niwea. Najgłośniejszy polski debiut minionego roku – wychwalany pod niebiosa lub wyszydzany, ale nikogo nie pozostawiający obojętnym. Niwea to duet, który tworzą Wojciech Bąkowski (nagrodzony niedawno Paszportem Polityki filmowiec-eksperymentator, ale także poeta i muzyk) oraz Dawid Szczęsny (znakomity producent, specjalizujący się w nowoczesnej, ambitnej elektronice). Ich występy to raczej bolesna psychodrama, niż koncerty z muzyką, co nie przeszkadza publiczności w reakcji, która łączy histerię z entuzjazmem.