X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Okazja: stradivarius do kupienia za 100$!

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2011 16:50
Młodociany gang przyznał przed brytyjskim sądem, że próbował sprzedać skradzione skrzypce za odpowiednik 300 złotych. Sęk w tym, że instrument wykonany ponad trzy wieki temu wart jest 1,2 mln dolarów.

Ofiarą zuchwałej kradzieży padła w listopadzie zeszłego roku słynna koreańska wirtuozka Min-Jin Kym. Obrabowało ją trzech nastolatków, którzy przysiedli się do niej w londyńskim barze kanapkowym. Trzy dni później złodzieje próbowali sprzedać unikatowe skrzypce przypadkowemu świadkowi w kafejce internetowej. Z jego zeznań wynika, że zdawali sobie sprawę przynajmniej z wieku instrumentu, który sprawdzili w sieci. Niedoszły posiadacz stradivariusa odmówił, tłumacząc, że jego muzykalna córką ma już flet prosty...

Niestety pomimo schwytania sprawców nie udało się odzyskać instrumentu. Być może Min-Jin Kym będzie musiała się zadowolić odszkodowaniem z ubezpieczenia w wysokości 750 tysięcy dolarów. Mało jednak prawdopodobne, by ukoiło to jej ból po stracie jednego z 450 zachowanych po dziś dzień stradivariusów. Ich unikalne brzmienie, pomimo starań współczesnych naukowców i inżynierów, pozostaje wciąż nie do podrobienia. 

Tajemnicą żyjącego na przełomie XVII i XVIII stulecia Antonio Stradivariego był przede wszystkim pieczołowity dobór materiałów. Plotkowano nawet wtedy, że jego najlepsze skrzypce zbudowane zostały ze szczątków Arki Noego. Tak na prawdę tylna płyta i gryf stradivariusów wykonane są z drewna klonowego, a płyta górna i wewnętrzne części instrumentu - ze świerkowego. Większość badaczy zgadza się jednak, że sekretem ich niezwykłego brzmienia może być specjalny impregnat, który Stradivari sporządzał z boraksu, chromu, soli żelaza i fluoru.

Pomimo tak szczegółowej wiedzy wciąż nie potrafimy podrobić arcydzieł wybitnego lutnika. A, jak to zwykle bywa, wszystko rozbija się o łut szczęścia. Stradivari budował instrumenty z drzew, które wyrosły w trakcie tzw. małej epoki lodowcowej i, co za tym idzie, charakteryzowały się niespotykaną dziś gęstością oraz regularnością słojów.

Jedynym sposobem na posiadanie stradivariusa pozostaje więc nabycie jednego z oryginałów za grube miliony. Chyba, że trafi się okazja na allegro...

Zobacz więcej na temat: odszkodowanie
Czytaj także

Stradivarius na cenzurowanym

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2008 00:17
Czy prawdziwym sprawcą doskonałości XVII-wiecznych instrumentów był... klimat?
rozwiń zwiń