Na motocyklu solo przez Afrykę. Niezwykła podróż Anny Żak

Ostatnia aktualizacja: 11.10.2024 20:04
Bohaterka audycji "Świat 4.0" w 396 dni w pojedynkę przejechała motocyklem 60 000 km dookoła Afryki. - Nie zawsze było łatwo, ale na pewno było warto - mówi o swojej podróży Ania Żak.  
Ania Żak odbyła podróż motocyklem dookoła Afryki
Ania Żak odbyła podróż motocyklem dookoła Afryki Foto: Krzysztof Świeżak/Czwórka

Ania Żak to pełna pasji podróżniczka i eksploratorka, która uwielbia odkrywać świat na motocyklu.

W Czwórce dzieli się swoimi wrażeniami i doświadczeniami związanymi z Afryką, którą samotnie przejechała w 396 dni, opowiada o wyzwaniach, z jakimi wiąże się podróżowanie po mniej dostępnych regionach kontynentu i zdradza swoje patenty na zorganizowanie takiej wyprawy. Z czym trzeba się zmierzyć, na co nastawić, czego oczekiwać? Nie szczędzi też słuchaczom ciekawych anegdot. Zapraszamy do wysłuchania audycji!


Posłuchaj
33:19 Świat 4.0 10.10.2024 Anna Żak godz.17.05.mp3 Na motocyklu solo przez Afrykę. Niezwykła podróż Anny Żak (Świat 4.0/Ćzwórka)

 

Podróż przez Afrykę to również podróż w głąb siebie

Podróż Anny Żak przez Afrykę zaczęła się od najdalej na północ wysuniętego skrawka Europy (Nordkapp), następnie trasa prowadziła przez Maroko do RPA zachodnim wybrzeżem, a potem w kierunku Kenii i Bliskiego Wschodu.

Skąd pomysł by pokonać tę trasę w 396 dni? Gościni audycji wyjaśnia, że jest to jej sposób podróżowania. Zależało jej na tym, by dogłębnie poznać ten kontynent, a nie tylko odhaczać na szybko atrakcje turystyczne.

- Lubię podróżować wolniej, zatrzymać się w miejscach na dłużej. Tylko w ten sposób można naprawdę poznać świat. Stąd ten pomysł, by jechać na taką długą wyprawę – mówi Ania.

Ten sposób podróżowania ma – jak przyznaje bohaterka wywiadu – jeszcze inne walory. Jest to wspaniała lekcja samopoznania, samodzielności, pokonywania barier, sprawdzenia się w trudnych sytuacjach i docenienia wartości, jaką daje bycie niezależną.   

- Przed moją pierwszą wyprawą solo zawsze bałam się tego, że nie poradzę sobie sama, jak zepsuje mi się motocykl. Zrobiłam więc szkolenia mechaniczne i jestem dziś w stanie robić podstawowe naprawy. Ale, co ważne, z biegiem czasu nauczyłam się też takiego myślenia, że zawsze znajdzie się rozwiązanie na każdy problem, że każde wyzwanie, które pojawi się podczas drogi jestem w stanie pokonać – mówi gościni audycji dodając równocześnie, że samotne podróżowanie nauczyło ją też większej ufności do ludzi – Kolejną nauką dla mnie było to, że ludzie na świecie są dobrzy i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał nam pomóc w jakiejś trudnej sytuacji. Doświadczenie dobroci od innych ludzi bardzo mnie zmieniło.

- I też nauczyłam się, że nie można w szczegółach planować takiego wyjazdu, bo w takiej długodystansowej podróży nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego. I takie szczegółowe planowanie równa się stracony czas  i stracone nerwy. Bo gdy mamy konkretne oczekiwania, a potem wszystko idzie w zupełnie inną stronę, to jesteśmy rozczarowani. Więc lepiej mieć tylko ramowy plan i jechać po prostu przed siebie - dodaje Anna Żak. 



Patent na Afrykę? Uzbroić się w cierpliwość i poczucie humoru przy załatwianiu formalności w ambasadach

Marta Zinkiewicz spytała swoja rozmówczynie, co teraz pierwsze przychodzi jej na myśl, kiedy wspomina wyjazd od strony organizacyjnej. Jaką radę chciała by przekazać osobom planującym podróż do Afryki?

- Pierwsze co mi przychodzi do głowy to hasło ”wiza”. Podróżowanie po kontynencie afrykańskim jest trochę trudniejsze niż jeżdżenie po Ameryce Południowej czy Azji. Tam trzeba się nieźle nakombinować, żeby dostać każdą kolejną wizę do kolejnego kraju, szczególnie w Afryce Zachodniej. W Afryce Południowej i Wschodniej jest to dużo łatwiejsze. Tam już można dostać tę wizę na granicy, można ją też wyrobić online. Ale w Afryce Zachodniej nigdy nie wiesz, czy wjedziesz do kolejnego kraju. Czasem, gdy przychodzisz do miejsca, gdzie powinna być ambasada danego kraju okazuje się, że tej ambasady nie ma, albo jest zamknięta. Często też w tych ambasadach nam odmawiają wizy i trzeba wtedy jechać do innego kraju, który nam ją da. Więc ja zdobywanie tych kolejnych wiz do paszportu mogę teraz przyrównać do przejście kolejnego etapu w grze - żartuje Ania. 


Zobacz także:


Ania Żak w czasie swoich podróży stara się do tych wszystkich utrudnień z uśmiechem:

- Ja po prostu lubię wyzwania. A tych w Afryce nie brakuje. Na przykład jest bariera językowa. W całej Afryce Zachodniej obowiązuje język francuski, a po francusku ja mówię dwa zdania na krzyż. Ale dzięki tym wyzwaniom mam teraz wspomnienia, które ze mną zostanie na długo (…). Wiedziałam, że podróżowanie przez kontynent afrykański będzie trochę trudniejsze, ze względu właśnie na te formalności wizowe. No i też trochę się obawiałam dzikich zwierząt. Ale teraz z perspektywy czasu wiem, że tego wszystkiego bałam się zupełnie niepotrzebnie. Na pewno zakochałam się w tym kontynencie i będę chciała tam wrócić.



Afryka ma wiele oblicz

Jak mówi gościni audycji Afryka to nie tylko niesamowita natura i krajobrazy, ale też dobrzy i pomocni ludzie. Każdemu, kto planuje podróż na ten kontynent radzi, by przewartościował swoje swoje wyobrażenie o tej części świata, bo jak mówi, bywa ono najczęściej nieprawdziwe. 

- Trzeba przewartościować nasze wyobrażenie o Afryce. Konflikty zbrojne, ludobójstwa, głód, czy łapówki to jest to, o czym słyszymy w mediach w kontekście kontynentu afrykańskiego. Tymczasem to nie jest cała prawda o Afryce. Mam wiele twarzy i dlatego jej różnorodność mnie urzeka. Każdy kraj wnosi coś innego do naszej wiedzy o tym kontynencie. Gdy Jedziemy przez Namibię, mamy piękne, szutrowe drogi. To raj dla introwertyków, zero ludzi. Gdy wjeżdżamy nagle do RPA, to ukazują się nam piękne, kolorowe góry. A Ugandę pokochałam za przepiękne góry księżycowe. Można by tak godzinami wymieniać. Każdy kraj to jest zupełnie coś innego. Inna przyroda i kultura. I właśnie ta różnorodność to jest coś, co najbardziej do mnie przemawiało. Należy się nastawić na to, że Afryka nas zaskoczy na każdym krou. Na przykład takim zaskoczeniem było dla mnie Zimbabwe. Nie miałam żadnej wiedzy na temat tego kraju, a przez to też żadnych oczekiwań. Podróżując zawsze bazuję na informacjach, które dają mi lokalni mieszkańcy. Zawsze to ich pytam, gdzie warto pojechać, co warto zobaczyć. I ten kraj to była taka niespodzianka największa dla mnie, bo co róż natrafiałam na super miejsca z bardzo bogatą historią, niesamowite parki i spotkałam bardzo dużo fajnych ludzi - mówi Anna Żak. 

W audycji gościni Marty Zinkiewicz zdradza również jakie wyzwania Afryka stawia motocyklistkom, jak udawało jej zyskiwać przychylność lokalnych społeczności a zapytana przez gospodynię o to, jaki był najtrudniejszy moment tej podróży odpowiada: "Ten, gdy zapadła decyzja o tym, że już muszę wrócić". 


***

Tytuł audycji: Świat 4.0

Prowadzi: Marta Zinkiewicz

Gość: Anna Żak (podróżniczka, motocyklistka)

Data emisji: 10.10.2024

Godzina emisji: 17.05

AGJ

Czytaj także

Budapeszt na city break. Co warto tam zobaczyć?

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2023 10:45
Tym razem wraz z Oliwią Krettek wybieramy się do stolicy Węgier. Przez Budapeszt przepływa rzeka Dunaj - na lewym brzegu, peszteńskim, rozciąga się równina, brzeg prawy to wyżynna Buda. Sprawdzamy, jak zorganizować city break w tym mieście. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Na hulajnodze przez Afrykę. Niezwykła podróż Jana Dąbrowskiego

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2024 19:52
Jan Dąbrowski z wykształcenia jest architektem. Razem z kolegą prowadzi biuro projektowe, a młodych adeptów architektury uczy na Politechnice Federalnej w Zurychu tajników myślenia algorytmicznego. Prywatnie jest zapalonym podróżnikiem, który właśnie wrócił z ośmiomiesięcznej wyprawy do Afryki. Pokonał 37 tysięcy kilometrów, przemierzając trasę z Kapsztadu do Katowic... na hulajnodze. 
rozwiń zwiń