X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Pierwsza trąbka południowej Europy

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2010 13:47
Dlaczego Włochy przyciągają muzyków jazzowych, a prowincjonalna Bercchida dziesiątki tysięcy miłośników improwizacji? Januszowi Jabłońskiemu i Tomaszowi Gregorczykowi wyjaśni to wybitny trębacz Paolo Fresu.
Audio

Guru współczesnego włoskiego jazzu ma 49 lat, ale wygląda wygląda na co najmniej 20 lat mniej. Czy wyjątkowy optymizm i witalność Paolo Fresu to sardyńskie dziedzictwo muzyka urodzonego w kilkutysięcznej Bercchidzie?

- Na początku jazz był dla mnie muzyką graną wyłącznie przez Amerykanów. W pewnym momencie pomyślałem że przecież jestem z Sardynii i wychowałem się na wsi, a nie w metropoli. Słuchałem beczenia owiec i świstu wiatru w gałęziach, a nie zgiełku Chicago czy Detroit - wspominał w audycji Janusza Jabłońskiego i Tomasza Jabłońskiego "Rozmowy Improwizowane", muzyk przez wielu uważany za pierwszego trębacza południa Europy.

Paolo Fresu, jako poszukujący jazzman w swojej twórczości sięgnął do muzycznej tradycji Sardynii. Tę poznawał od najmłodszych lat.

- W wiosce działała Una Banda, orkiestra marszowa. Marzyłem, żeby wejść w jej skład. Mój brat grał w niej przez rok czy dwa na trąbce. Miałem może 8 lat. Z wielkim zainteresowaniem oglądałem trąbkę i wdychałem zapach oleju do smarowania wentyli. Ten zapach jest chyba moim najsilniejszym wspomnieniem z dzieciństwa - mówił w wywiadzie.

Od kilku lat Fresu w swojej rodzinnej wiosce organizuje festiwal jazzowy, przyciągający nawet trzydzieści tysięcy fanów z całej Europy.

Paolo
Paolo Fresu

W audycji włoski trębacz próbował wyjaśnić, dlaczego Włochy są tak atrakcyjne dla migrujących tam z obu półkul improwizatorów i jak pogodzić tradycję jazzową z europejską oraz włoską tożsamością. Przy okazji opowiada o  muzycznych spotkaniach z Uri Caine'em i Johnem Zornem oraz trwającej od ćwierćwiecza współpracy ze swoim autorskim kwintetem.

Aby wysłuchać rozmowy z Paolo Fresu wystarczy kliknąć w ikonkę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

- Na początku jazz był dla mnie muzyką graną wyłącznie przez Amerykanów. W pewnym momencie pomyślałem że przecież jestem z Sardynii i wychowałem się na wsi, a nie w metropoli. Słuchałem beczenia owiec i świstu wiatru w gałęziach, a nie zgiełku Chicago czy Detroit - wspominał w audycji Janusza Jabłońskiego i Tomasza Jabłońskiego "Rozmowy Improwizowane" muzyk przez wielu uważany za pierwszego trębacza południa Europy.

Paolo Fresu, jako poszukujący jazzman w swojej twórczości sięgnął do muzycznej tradycji Sardynii. Tę poznawał od najmłodszych lat.

- W wiosce działała Una Banda, orkiestra marszowa. Marzyłem, żeby wejść w jej skład. Mój brat grał w niej przez rok czy dwa na trąbce. Miałem może 8 lat. Z wielkim zainteresowaniem oglądałem trąbkę i wdychałem zapach oleju do smarowania wentyli. Ten zapach jest chyba moim najsilniejszym wspomnieniem z dzieciństwa - mówił w wywiadzie.
Czytaj także

Przez żołądek do serca Sardynii

Ostatnia aktualizacja: 16.12.2009 16:01
6grudnia2009
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rozmowy improwizowane: Uri Caine

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2010 18:55
Rozmowa Janusza Jabłońskiego i Tomasza Gregorczyka z ucieleśnieniem eklektycznego i erudycyjnego ducha nowojorskiej sceny Downtown
rozwiń zwiń