- Mieszkam 180 km od Warszawy, 7 metrów od lasu i 200 metrów od jeziora - mówił Krzysztof Daukszewicz w Leniwej Niedzieli w Jedynce. Muzyk, poeta i satyryk od wielu lat związany jest z Mazurami. W 2008 roku był nawet twarzą kampanii promującej tę krainę w światowym plebiscycie na 7 nowych cudów natury.
- Moje Mazury są przepiękne. Mieszkam w ścisłym rezerwacie ptaków, w środku lasu, w takim mieszkanku na strychu. Czasami spływam jeziorem do domu jak już Księżyc wschodzi. Jestem tylko ja i to jezioro. Czuję się jak pan nieba i ziemi - mówił muzyk uhonorowany tytułem "Przyjaciela Warmii i Mazur".
Życiu w krainie tysiąca jezior muzyk poświęcił jedną ze swych najpiękniejszych piosenek - "Deszcz pada na Mazurach".
- Muzykę do tego wiersza pisałem przez 18 lat, aż któregoś razu siadłem i zagrałem. Z utworem tym wiąże się ciekawa historia. Gdy nagrywaliśmy go w studiu S1, za pierwszym podejściem Kleszczu (Andrzej Kleszczewski - gitarzysta) i Miecio Grochowski, pianista zagrali to tak, że przez ostatnie cztery takty modliłem się żeby się nikt nie wysypał - wspominał pan Krzysztof. - Mietek chciał robić dubla, ale ja powiedziałem, że nie będzie żadnego duble, że my już tego lepiej nie zagramy.
W rozmowie z Pawłem Sztompke muzyk zdradził, iż mimo, że od prawie 10 lat nie nagrał nowego autorskiego albumu to nie odwiesił gitary na kołek. Obecnie pan Krzysztof kompletuje materiał na płytę. Jedna z nowych piosenek nosi znaczący tytuł "Jeden naród, dwa plemiona". W audycji nie zabrakło również opowieści wędkarskich. Warto bowiem pamiętać, że Krzystof Daukszewicz jest prezesem jednego z najlepszych kół wędkarskich w kraju.
Aby wysłuchać rozmowę z muzykiem wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".