Wyprzedane zostały już niemal wszystkie bilety na "Koncert Niepodległości". Jedenastego listopada w Muzeum Powstania Warszawskiego muzycy jazzowi zaprezentują polskie pieśni patriotyczne z różnych okresów historycznych w nowej, jazzującej aranżacji.
"Koncert Niepodległości" rozpocznie się w czwartek o godzinie 20. Muzycy zagrają w hali B Muzeum Powstania Warszawskiego, w cieniu zawieszonego nad głowami publiczności legendarnego amerykańskiego bombowca z czasów II wojny światowej - Liberatora B-24. Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na koncert pieśni patriotycznej niż to przepełnione historią wnętrze - przekonuje Jacek Wiejski-Górski ze Stowarzyszenia Federacja Młodzieży Walczącej, jeden z organizatorów koncertu. Koncert Niepodległości to podróż historyczna przez dzieje Polski ilustrowana utworami muzycznymi. Zaczynamy od Gaude Mater Polonia, kończymy na latach 80 utworem Jacka Kaczmarskiego - zapowiada Jacek Wiejski-Górski.
Oprócz "Gaude Mater Polonia" i "Murów" Jacka Kaczmarskiego w Muzeum Powstania Warszawskiego będzie można usłyszeć również "Bogurodzicę", "Orlęta", "Piechotę" (pieśń zanana jest również pod tytułem "Szara Piechota", a jej alternatywna wersja pod tytułem "Maszerują strzelcy") i wiele innych pieśni patriotycznych. Wszystkie w jazzujących aranżacjach. Dziś artyści spotkali się w muzeum na pierwszej wspólnej próbie. Jak przekonuje wokalistka Ola Turkiewicz "ujazzowienie" patriotycznych utworów nie było trudne bo ich linia melodyczna sprzyja takim aranżacjom. Przyzwyczajeni jesteśmy do tych pieśni w kanonach bardziej tradycyjnych w wykonaniu Reprezentacyjnego Zespołu Wojska Polskiego, czy [podczas] akademii w szkołach, czyli do zupełnie innych brzmień. Tu zaprezentujemy te pieśni od strony bardziej współczesnej, co nie powinno jednak nikogo odstraszyć, bo to aranżacje robione z dużym smakiem - przekonuje artystka.
Utwory wykonają znakomici instrumentaliści polskiej sceny jazzowej - Marcin Riege, Krzysztof Kowalewski, Marcin Janiszewski, Łukasz Korybalski, Marcin Ritter i Przemysław Kuczyński. Zaśpiewają: Ola Turkiewicz oraz Marek Bałata.
W nawiązaniu do koncertu w Muzeum warto przybliżyć dwa utwory, które znajdują się w jego programie i wyjaśnić nieporozumienia z nimi związane.
- "Piechota" (Bolesław Lubicz-Zahorski, Leon Łuskino) - muzyka na melodię rosyjskiej pieśni wojskowej "Czornyje oczy, da biełaja grudź" (Чёрные очи, да белая грудь). Data powstania to prawdopodobnie rok 1917, pierwszy raz pieśń została opublikowana w śpiewniku WP z 1929 roku. Autorstwo nie jest dokładnie ustalone; przyjmuje się, że Leon Łuskino był autorem muzyki, a Bolesław Lubicz-Zahorski - słów.
"Piechota"
Nie noszą lampasów, lecz szary ich strój,
Nie noszą ni srebra ni złota,
Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój
Piechota ta szara piechota.
Refren
Maszerują chłopcy, maszerują,
Karabiny błyszczą, szary strój,
A przed nimi drzewa salutują,
Bo za naszą Polskę idą w bój!
I idą, a w słońcu kołysze się stal,
dziewczęta zerkają zza płota,
A oczy ich dumnie utkwione są w dal,
Piechota ta szara piechota.
Refren
Maszerują chłopcy...
Nie grają im surmy, nie huczy im róg,
A śmierć im pod stopy się miota,
Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój
Piechota, ta szara piechota.
Refren
Maszerują chłopcy...
Miarowo bagnetów kołysze się łań,
A w sercu ich szczera ochota,
Ze śpiewem do boju wyrusza jak w tań,
Piechota ta szara piechota.
Referen
Maszerują chłopcy...
Mniej popularna wersja tej pieśni znana jest pod tytułem "Maszerują strzelcy". W rzeczonej wersji w refrenie słowo "chłopcy" zastąpione jest słowem "strzelcy".
Refren
Maszerują strzelcy, maszerują
Karabiny błyszczą, szary strój,
A przed nimi drzewa salutują,
Bo za naszą Polskę idą w bój!
- "Mury" - piosenka napisana w 1978 roku przez Jacka Kaczmarskiego do melodii piosenki "L'Estaca" ("Słup") inspirowana tekstem i osobą katalońskiego pieśniarza Lluísa Llacha, autora L'Estaca. Wykonywana była pierwotnie przez Kaczmarskiego, Przemysława Gintrowskiego i Zbigniewa Łapińskiego jako finał programu "Mury". W latach 80. XX wieku zdobyła wielką popularność w polskim podziemiu antykomunistycznym i stała się nieformalnym hymnem Solidarności oraz symbolem walki z reżimem. Tak o jej genezie i odbiorze mówił Jacek Kaczmarski - ”Mury” napisałem w 1978 r. jako utwór o nieufności do wszelkich ruchów masowych. Usłyszałem nagranie Luisa Llacha i śpiewający, wielotysięczny tłum i wyobraziłem sobie sytuację – jako egoista i człowiek, który ceni sobie indywidualizm w życiu – że ktoś tworzy coś bardzo pięknego, bo jest to przepiękna muzyka, przepiękna piosenka, a potem zostaje pozbawiony tego swojego dzieła bo ludzie to przechwytują. Dzieło po prostu przestaje być własnością artysty i o tym są "Mury". I ballada ta sama siebie wywróżyła, bo z nią się to samo stało. Stała się hymnem, pieśnią ludzi i przestała być moja.
"Mury”
On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt
On im dodawał pieśnią sił, śpiewał że blisko już świt.
Świec tysiące palili mu, znad głów podnosił się dym,
Śpiewał, że czas by runął mur...
Oni śpiewali wraz z nim:
Wyrwij murom zęby krat!
Zerwij kajdany, połam bat!
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!
Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów
Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i głów.
Śpiewali więc, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał,
I ciążył łańcuch, zwlekał świt...
On wciąż śpiewał i grał:
Wyrwij murom zęby krat!
Zerwij kajdany, połam bat!
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!
Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas,
I z pieśnią, że już blisko świt szli ulicami miast;
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam ten nasz najgorszy wróg!
A śpiewak także był sam.
Patrzył na równy tłumów marsz,
Milczał wsłuchany w kroków huk,
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg...
Patrzy na równy tłumów marsz,
Milczy wsłuchany w kroków huk,
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg...
(JM)