"Polish Rock ". Tak nazywa się album grupy Nerwowe Wakacje, który ukaże się 21 marca. W skład zespołu wchodzą muzycy kilku cenionych warszawskich formacji , Jacek Szabrański (The Car Is On Fire, wokal/gitara), Michał Szturomski (Afro Kolektyw, gitara), basista Piotr Machałowski (ex- Kolorofon, bas) oraz perkusista Łukasz Nowicki. Na płycie znajdzie się 11 utworów. Materiał nagrywano w Nie Wyjdzie Studio w Gołkowie oraz S7 w Piasecznie. Płytę zespół wyda samodzielnie pod szyldem Wytwórnia Krajowa.
Jak zapowiada lider projektu, Jacek Szabrański, na płycie znajdzie się sporo brzmień akustycznych i inspiracji tradycją polskiej muzyki rozrywkowej, widzianej jednak z perspektywy współczesnej. – Ważne były dla nas teksty oraz, zwyczajnie, szczerość – myślę, że ta płyta jest szczera – zapewnia Szabrański.
Płyta Nerwowych Wakacji ma być w założeniu hołdem dla polskiej popkultury. Oprawę graficzną albumu stanowią m.in. stare PRL-owskie pocztówki.
W tekstach Nerwowych Wakacji pojawiają się wzmianki o filmowych ikonach z dzieciństwa muzyków – Gigim, kultowej postaci z włosko-japońskiej kreskówki, Supermanie czy Panu Samochodziku. - Myślę o zespole rockowym jak o pewnej całości. To wyjątkowe urządzenie daje możliwość wypowiedzi na różnych poziomach, za pomocą słowa, dźwięku, ale też grafiki, fotografii, performance'u, działań parateatralnych i zabiegów wizerunkowych – tłumaczy Jacek Szabrański.
Czy za tytułem "Polish Rock" stoi jakiś szczególnie patriotyczny koncept? - Powiem tylko, że w mojej ocenie polski rock to gatunek zupelnie wyjątkowy w skali świata, niepowtarzalny i bardzo pokrzywdzony przez porównania z rockiem brytyjskim czy amerykańskim. Rock polski, między innymi, jest gatunkiem znacznie bardziej wymagającym tekstowo niż jego zachodni imiennicy - uważa Szabrański, występujący też w The Car Is On Fire, jednej z najbardziej zachodnio brzmiących polskich grup - Zupełnie inna jest tu percepcja utworu; mniej ważna jest ogólna melodyjność i fajne, muzyczne brzmienie słów. Liczy się mięso. Czyli bardziej treść niż forma. Nie bez powodu teksty największych przebojów polskiej rozrywki pisane były przez poetów. Nie chcę tu powiedzieć że sam poetą się czuję, bo tak nie jest, niemniej jednak z pewnością teksty Nerwowych Wakacji są bardzo istotnym elementem całego przedsięwzięcia.
Nerwowe Wakacje zadebiutowały w 2007 roku piosenką "Ola boi się spać", która znalazła się na drugiej części kompilacji promującej trójkową audycję "Offensywa". Po długim okresie niemal całkowitego milczenia przypomniał o sobie dopiero w zeszłym roku singlem „Pan Samochodzik”/”Big Mind”. Dlaczego od wydania pierwszego singla do debiutu płytowego minęło tyle czasu? - Mieliśmy dużo przygód, łącznie z zalaniem studia przez powódź. Przez ponad rok trwał też temat miksów. Szukaliśmy optymalnego rozwiązania. Inna sprawa, że pewne rzeczy muszą czasem zwyczajnie dojrzeć. Teraz założyliśmy własną wytwórnię i ruszamy z produkcją płyty w którą wierzymy. To bardzo wyjątkowe uczucie – mówią muzycy.
Zespół zrezygnował z usług któregoś z dużych labeli płytowych i postanowił wydać się sam w Wytwórni Krajowej. Jak tłumaczy lider Nerwowych Wakacji, chodzi o swobodę działania. - Doszliśmy do wniosku ze sami zrobimy to najlepiej, wykorzystując własne doświadczenie fonograficzne, pasję i zaangażowanie Ten label tworzą wyjątkowe w moim przekonaniu osoby. Poza tym chcemy wydawać płyty polskich artystów, czerpiących z korzenia rodzimej kultury rozrywkowej, łączyć ich pod jednym wspólnym parasolem, promować szyldem będącym jednocześnie pewnym kluczem do ich twórczości i wizerunku. Stawiamy na Polskę.
(kow)