X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Jazzowe trójkąty

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2010 14:36
Muzycy jazzowi nieraz przyznają, że najlepiej czują się grając w trio.

Oleś Brothers with Rob Brown - "Live At SJC", 2009 Fenommedia
Po świetnym, wydanym w 2009 roku albumie "Duo", będącym popisem umiejętności i zrozumienia pomiędzy braćmi Olesiami, Marcin i Bartłomiej powracają do gry w trio, w którym czują się chyba najlepiej. Po Pierończyku, Trzasce, Jörgensmannie, Murrayu, Przybielskim i Vandermarku przyszedł czas na zawarcie sojuszu z Robem Brownem. Jego altowy saksofon można usłyszeć na niejednej płycie sygnowanej nazwiskiem Williama Parkera – co stanowi wystarczającą rekomendację by zaprosić go do współpracy, a jazz fana do zaciekawienia się tą płytą. "Live At SJC" to rejestracja ponad siedemdziesięcio minutowego koncertu z gliwickiego klubu Silesian Jazz Club. Amerykanin gra w początkowej fazie koncertu bardzo agresywnie, zadziornie, stosuje różnorodne techniki tworzenia dźwięków. Na tym etapie jego gra przypomina ekspresyjność Alberta Aylera. Olesie ograniczają się w tej części koncertu raczej do tworzenia tła, co momentami może trącić monotonią. Przesilenie następuje w środkowym utworze "Rebeaming", przypominającym rzewnością wielki standard Ornette Colemana – "Lonely Woman". Odtąd muzyka staje się bardziej melodyjna, cichsza, a bracia z większym zaangażowaniem biorą się za kształtowanie atmosfery. Stopniowe wyciszanie, po początkowym przyspieszeniu – tak w jednym zdaniu można podsumować koncepty ich gry. Druga część, w moim odczuciu, zdecydowanie bardziej interesująca, pozostawia nas w atmosferze oczekiwania, pewnego napięcia, które wznosi się stopniowo ku freejazzowemu zapomnieniu, by następnie w równie powolnym tempie opadać. Ciekawy, wielobarwny album, prezentujący wiele oblicz współczesnej awangardy spod znaku "kontrolowanego free".

Petar Petrović



''
Skolik/Ślusarczyk/Kupiec - "On a misty night", 2009 Gigi
"On a misty night" to dla fana mainstreamowego jazzu prawdziwy rarytas. Muzycy, wbrew modnym trendom, zamykają się na inne gatunki muzyczne. Grają jazz, twórczo rozwijając dawno ugruntowaną stylistykę. Płytę tria Skolik, Ślusarczyk, Kupiec ciężko nazwać rewolucyjną, to raczej stopniowe, delikatne ewoluowanie, dodawanie swojej cegiełki do wielkiej jazzowej budowli. Muzycy grają z opanowaniem, bez szaleńczej ekspresji, szczególnie Ślusarczyk na alcie nadaje ich muzyce specyficzną atmosferę – odprężenia, spokoju, poszukiwania harmonii. Brak szaleńczych eskapad nie usypia. Kontrolowanie emocji nie oznacza braku ekspresyjności, co słychać choćby w Izrael, czy najlepszym na płycie Doll of the Bridge – utworze, na którym trio przedstawia wszystkie swoje atuty. Czasem żywiołowa, czasem, jak w "My one and only love", melancholijna gra na kontrabasie Kupca, świetna, wielowarstwowa praca perkusji Skolika – przypominającego mi doborem środków wielkiego DeJohnette’a. Krótkie sola, częste duety basisty z perkusistą, nieustanne zmiany tempa, naturalny feelling, brawo panowie! Album, dodatkowo, zawiera plik wideo z występem muzyków w Jazz Club Piec Art w Krakowie z 2008 roku. Szkoda tylko, że muzycy nie zdecydowali się w większym stopniu, niż jeden utwór na sześć, skorzystać z własnych kompozycji. Może na następnej płycie?

Olga Spasojewska



''
Zimpel-Traczyk-Rasz (The Light) - "Afekty" – 2009 Multikulti Project
Młody i doceniony. Bardzo szybko wdarł się do pierwszej ligi europejskich awangardowych muzyków jazzowych. Wacław Zimpel - komplementowany przez Kena Vandermarka, wyrobił sobie nazwisko grając m.in. z Trzaską i Olesiami. Swoją pierwszą płytą – tria The Light – o tym samym tytule – zdobył sobie uznanie awangardowej sceny i dużą sympatię fanów. Klasycznie wykształcony, nie zrezygnował z kameralnych i solowych występów. Klarnecista nie tylko prezentuje bogaty zasób umiejętności, ale jest także intrygującym kompozytorem. Jego najnowsza płyta "Afekty" to mistyczna podróż przez kontynenty, na której doszukamy się inspiracji zaczerpniętych zarówno z kultury buddyjskiej, hinduskiej, jak i bliskowschodniej (jak choćby w "Sattwa, Ananda"). "Afekty" - rozgrzewająca uszy do czerwoności gra lidera, groźne dźwięki strun kontrabasu Traczyka, zagrzewająca do boju perkusja i bębny Rasza. Z drugiej strony długie momenty wyczekiwania, ciszy, przerywanej delikatnym dotknięciem strun czy realizacją nowej idei Rasza. Słychać mocną fascynację późną twórczością Coltrane’a, czerpanie garściami z gry Erica Dolphy’ego. "Afekty" krążek, który niepokoi.

Petar Petrović