Powodem przyklejenia grupie tej dziennikarskiej łatki był nie tylko damsko-męski skład düsseldorfskiego kwartetu złożonego z Susanne Freytag, Claudii Brücken, Ralfa Dörpera oraz Andreasa Theinaale, ale też przebojowe, acz zimne brzmienie Propagandy.
- Propaganda zaczęła się i skończyła na płycie "A Secret Wish". Nigdy później nie udało im się stworzyć tak epickiego, niezwykłego albumu pop jak w 1985 roku - mówił Bartek Chaciński, który w audycji HCH przypomniał wydany przed ćwierćwieczem krążek, wznowiony w tym roku w specjalnej, dwupłytowej edycji.
Debiutancka płyta niemieckich elektroników do dziś budzi emocje fanów muzyki lat 80-tych swym świeżym i oryginalnym brzmieniem . Zasotowane na niej rozwiązania w swoim czasie zainteresowały producenta płyt Michaela Jacksona, Quincy Jonesa, który podobno próbował zaczerpnąć z niej industrialne naleciałości pod przyszłe krążki Jacksona.
Twórcą tego nowatorskiego, jak na ówczesne czasy dźwięku, był uznany brytyjski producent, Trevor Horn, który swą działalnością wpisywał się w nowe podejście producentów do tworzenia muzyki.
- Po raz pierwszy w nowożytnej historii muzyki pop, producent stawał się twórcą, wymyślał brzmienia poszczególnym zespołom. Dla zespołu Propaganda Trevor Horn wymyślił swojego inżyniera Stephena Lipsona. Wspólnie cyzelowali każdy detal by album brzmiał jak najnowocześniej – zwracał uwagę Bartek Chaciński.
Album ukazał się w 1985 roku w barwach brytyjskiej wytwórni Horna, ZZT Records czyniąc z Propagandy flagowy,obok grup Art of Noise i Frankie Goes To Hollywood, zespół firmy.
Płyta sprzedała się w ilości ponad pół miliona egzemplarzy osiągając szesnastą pozycję na UK Album Charts.
Przebojami z krążka cieszącego się sporym powodzeniem wśród fanów new romatic były piosenki "Dr Mabuse" i "Duel".
Pewne kontrowersje wzbudził trzeci singiel z płyty. Na okładace 12-calowego wydania kompozycji "p:Machinery" umieszczono cytat z J.G.Ballarda sławiący działalność niemieckich terrorystów z RAF. Dystrubuująca płytkę w Niemczech Ariola odmówiła jej rozpowszechniania, w związku z czym wydawcy zmienili cytat na inny tekst Ballarda, tym razem opiewający estetyczną perfekcję niemieckich przedmieści.
Piosenka ta znalazła się również w jednym z odcinków amerykańskiego serialu "Policjanci z Miami".