- Z panią Krystyną spotkałem się jeszcze w Akademii. Uczestniczyłem w prowadzonych przez nią zajęciach w ramach "Warsztatu Mistrzowskiego". Potem poznałem Cezarego Żaka, który zaangażował mnie do "Trzeba zabić starszą panią" w Och-Teatrze - wspomina rozmówca Uli Kaczyńskiej. - Teraz gram też w "Zemście" i "Mayday 2" oraz, co uważam za duży sukces, główną rolę w "Miłości blondynki".
Krystyna Janda: jestem narzędziem do dyspozycji - przeczytaj wywiad >>>
Sztuka jest sceniczną adaptacją najbardziej znanego filmu czeskiej Nowej Fali w reżyserii Miloša Formana i opowiada historię młodej i naiwnej Anduli - pracownicy sfeminizowanej fabryki na prowincji, która zakochuje się w pianiście z Pragi przygrywającym na wieczorku zapoznawczym. Po spędzonej wspólnie nocy postanawia go odnaleźć w stolicy. - Mój bohater jest bardzo charakterny, nieobliczalny, a chwilami wręcz chamski. I zdecydowanie różni się od filmowego pierwowzoru - opowiada Adam Serowaniec . - Myślę, że zespołowo zrobiliśmy kawał dobrej roboty i nie polegliśmy na tej "Miłości".
Oprócz Och-Teatru Serowaniec gra także w Kamienicy w spektaklu "My, dzieci z dworca ZOO". - Zdecydowałem się na tę współpracę, ale pod jednym warunkiem. Chciałem, żeby ta sztuka nie była robiona tylko z myślą o gimnazjalistach i licealistach. Zależało mi na prawdzie i na brudzie, który jest przecież wpisany w ten temat - mówi gość "EX Magazine" . - Nie ukrywam też, że przy budowaniu postaci pomogła mi moja praca magisterska, którą pisałem na temat misji i funkcji używek w historii literatury.
Jeśli zaś chodzi o plany zawodowe na przyszłość, aktor zdradził, że w nowym sezonie będzie go można zobaczyć w kolejnej realizacji Teatru TV oraz niewykluczone, że w kolejnym spektaklu w Teatrze Kamienica.
(kul/tj)