Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 07.06.2011

Przewodnictwo - obowiązki kraju kierującego pracami

Przewodnictwo w Unii Europejskiej oznacza, że Polska na pół roku przejmuje stery i będzie decydować o tym, co dzieje się we Wspólnocie.
Przewodnictwo - obowiązki kraju kierującego pracami fot. materiały Rady Europy

Każdy z polskich ministrów będzie miał do odegrania swoją rolę podczas spotkań z ministrami z pozostałych krajów członkowskich. To Polacy będą odpowiedzialni za przebieg unijnych narad. W sytuacjach skomplikowanych czy kryzysowych polscy ministrowie będą musieli szukać porozumienia. Gdy trudno o zgodę, jeśli chodzi np. o ostateczny kształt unijnych przepisów to kraj kierujący pracami Wspólnoty musi proponować rozwiązania kompromisowe, a potem przekonać jeszcze do nich pozostałe państwa. - My działamy w imieniu 27, jednym słowem jest to kultura kompromisu, poszukiwanie rozwiązań - mówi Marek Grela, były ambasador przy Unii Europejskiej.

Rola kraju, który kieruje pracami Wspólny została ograniczona wraz z wejściem w życie przed dwoma laty Traktatu Lizbońskiego. - To jest widoczne zwłaszcza podczas unijnych szczytów - podkreśla Hugo Brady, ekspert z londyńskiego centrum zajmującego się reformą europejską. – W początkach Unii uzgodniono, że każdy kraj będzie sprawował półroczne przewodnictwo i to była wtedy bardzo ważna rola. Wraz z wejściem w życie Traktatu sytuacja zmieniła się. Nawet jeśli kraj, który kieruje pracami Unii może też mieć wpływ na agendę szczytów to premier kraju, który przewodniczy wspólnocie nie ma już takiej władzy – tłumaczy Brady.

Pierwsze skrzypce gra przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. To on zaprasza na unijne szczyty i to on im przewodzi. Premier kraju, który kieruje pracami Unii, owszem na szczytach siedzi po jego prawej stornie, ale nie odpowiada za przebieg spotkania.

Także rola ministrów spraw zagranicznych państw kierujących pracami Unii została ograniczona po wprowadzeniu Traktatu Lizbońskiego i powołaniu stanowiska szefa unijnej dyplomacji. To Catherine Ashton jest teraz odpowiedzialna za unijną dyplomację, ale znaleziono formułę kompromisową i ministrowie spraw zagranicznych będą pełnić jednak specjalne role podczas przewodnictwa. Chodzi o odwiedzanie miejsc, do których Ashton pojechać nie może. W drugiej połowie roku podzieli sie ona swoimi obowiązkami z ministrem Radosławem Sikorskim. - Będą to generalnie sprawy związane z demokratyzacją w sąsiedztwie Unii Europejskiej – wyjaśnia minister.
Sikorski w imieniu szefowej unijnej dyplomacji ma pojechać między innymi do krajów Afryki Północnej, przez które przelała się fala rewolucji.

Kierowanie pracami Unii, choć ograniczone Traktatem Lizbońskim to jednak sprawdzian dla każdego kraju z jego umiejętności rozstrzygania sporów, forsowania własnych pomysłów czy finalizowania rozpoczętych już prac nad unijnymi przepisami. To właśnie jest później brane pod uwagę podczas oceny półrocznego przewodnictwa.

(mb)

Aby wysłuchać całej relacji Beaty Płomeckiej, wystarczy wybrać "Przewodnictwo w UE" w boksie "Posłuchaj" w ramce po parwe stronie.