Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 17.01.2014

Wielka Brytania utrudnia poznanie prawdy o Katyniu? MSZ: ujawniono wszystkie dokumenty

Badaczka Krystyna Piórkowska zarzuca władzom Wielkiej Brytanii utrudnianie dostępu do relacji brytyjskich żołnierzy na temat wydarzeń sprzed ponad 70 lat. Ministerstwo Spraw Zagranicznych twierdzi jednak, że Brytyjczycy ujawnili już wszystkie dokumenty w sprawie zbrodni katyńskiej.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnesxc.hu/cc

W listopadzie 2013 roku Krystyna Piórkowska - amerykańska badaczka polskiego pochodzenia - odnalazła w archiwum USA zeznanie amerykańskiego żołnierza potwierdzające sowiecką odpowiedzialność za zbrodnię katyńską z 1941 roku. W ośmiostronicowym dokumencie, relacji ppłk. John Van Vlieta, który uczestniczył w 1943 roku w ekshumacji w lesie katyńskim, padają nazwiska trzech brytyjskich podoficerów. Zdaniem Piórkowskiej nazwiska owych wojskowych zostały celowo utajnione przez Brytyjczyków, a do dziś w brytyjskich archiwach nie ma dostępu do ich zeznań.
Zobacz serwis specjalny - Katyń 1940>>>

- To jest coś gorszego niż opieszałość, to wręcz ukrywanie informacji o ludziach, których relacje, zeznania mogłyby pogłębić wiedzę dotyczącą Katynia - powiedziała Piórkowska. - Uważam, że Brytyjczycy powinni pomóc Polakom w uzyskaniu informacji na temat każdej osoby, która miała coś wspólnego ze zbrodnią katyńską. Tymczasem brytyjskie archiwa przekonują, że pewnych posiadanych przeze mnie kopii dokumentów nie mogą zidentyfikować, choć wyszły spod pióra oficera MI-9 lub War Office. Trudno mi w to uwierzyć. Wiadomo przecież, że wywiad brytyjski po wojnie przeprowadzał z każdym brytyjskim jeńcem wojennym tzw. exit interview. To musiało dotyczyć także świadków ekshumacji z lasu katyńskiego - podkreśliła badaczka.

MSZ: Wielka Brytania ujawniła wszystkie dokumenty katyńskie
Tymczasem Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało Polską Agencję Prasową, że według informacji przekazanych przez głównego historyka brytyjskiego Foreign Office "Wielka Brytania ujawniła już wszystkie dokumenty w sprawie sprzed 30 i więcej lat, a najnowsze archiwalia w temacie, odnoszące się do okresu krótszego niż 30 lat wstecz, są co roku upubliczniane przez brytyjskie Archiwum Państwowe".
Według polskiego MSZ już w 1994 roku Foreign Office potwierdził, że wszystkie dokumenty brytyjskiego resortu spraw zagranicznych w sprawie katyńskiej "znajdują się w domenie publicznej". W 1995 roku do publicznej wiadomości podane zostały także archiwa brytyjskiego wywiadu z okresu drugiej wojny światowej (Special Operations Executive) dotyczące Katynia.
Ministerstwo podkreśliło, że tego typu dokumenty często nie są opatrzone klauzulą "tajne" i bez przeszkód mogą być udostępniane historykom. Jak argumentowano, dowodem może być odnalezienie przez Piórkowską w archiwach amerykańskich relacji Van Vlieta. "Relacja ta została odtajniona już w 1974 roku, jednakże ze względu na umieszczenie jej w kolekcji niezwiązanej ze sprawą katyńską, nie była dotychczas znana historykom" - zwraca uwagę polski MSZ.
W oświadczeniu MSZ czytamy też, że "w opinii polskich historyków zajmujących się kwestią dokumentów katyńskich w brytyjskich archiwach państwowych, Londyn nie dysponuje dalszymi, utajnionymi i istotnymi dla sprawy dokumentami". Polski MSZ nie wyklucza jednak, że w archiwach znajdują się jeszcze pojedyncze dokumenty dotyczące sprawy katyńskiej.
Jak zapewniono, "Polska dyplomacja prowadzi starania w sprawie odszukania tego typu materiałów, pozostając w stałym kontakcie z głównym historykiem brytyjskiego Foreign Office".
Historyk: Brytyjczycy nie ujawnili jeszcze wszystkich materiałów
Według historyka i politologa Polskiej Akademii Nauk prof. Wojciecha Materskiego Brytyjczycy nie ujawnili jeszcze wszystkich materiałów, a podstawową dokumentację w kwestii Katynia Foreign Office odtajniło dopiero w 2003 roku.
Prof. Materski we wrześniu 2012 roku - gdy Archiwa Narodowe USA opublikowały w internecie dokumenty na temat zbrodni katyńskiej - powiedział: "Ważne dla polskiej strony, ale nie tylko historyków czy rodzin katyńskich, jest to, że USA opublikowały swoją tajną dokumentację dotyczącą zbrodni katyńskiej. Nawet jeśli ta dokumentacja stawia to państwo w złym świetle. To jest ważne, bo teraz możemy domagać się tego samego od Brytyjczyków, którzy częściowo nadal nie ujawnili materiałów dotyczących Katynia".
Zobacz serwis - Historia>>>
W czasie drugiej wojny światowej USA i Wielka Brytania ukrywały informacje o zbrodni dla dobra sojuszu z ZSRR. Pierwszą publiczną informacją o zbrodni katyńskiej na Zachodzie był tzw. raport Maddena (od nazwiska kongresmena przewodniczącego komisji śledczej). W dokumencie opracowanym przez specjalną komisję Kongresu USA powołaną w 1951 roku wskazano, że odpowiedzialność za zbrodnię katyńską ponosi ZSRR.
Piórkowska zaobserwowała w czasie swoich poszukiwań brak części roboczych dokumentów z prac komisji Maddena. Według jej szacunków brakuje ok. 35 proc. akt.
Zeznania Van Vlieta
Van Vliet zeznał pod przysięgą, że w masowych grobach znalezionych w lesie katyńskim znajdowały się ciała, które spoczywały tam przez ponad rok, możliwe, że nawet trzy lub cztery lata. Wojskowi byli ubrani w "dobre polskie mundury", mieli dobre, mało znoszone obuwie. Towarzyszące zwłokom przedmioty wskazywały na datę śmierci w okolicach lutego, marca, kwietnia 1940 roku. Van Vliet podaje konkretne nazwisko jednej z ofiar - Wacława Ksieniewicza. W jego zeznaniu padają również nazwy obozów w Kozielsku, Starobielsku i słowo zbliżone do nazwy Putywl (obecnie to miejscowość na Ukrainie przy granicy z Rosją).
Do tej pory nikt nie odpowiedział za zbrodnię z 1940 roku. Przez całe dziesięciolecia władze ZSRR próbowały zrzucić na Niemców winę za mord polskich oficerów. Dopiero 13 kwietnia 1990 roku władze ZSRR przyznały, że zbrodnię popełniło NKWD, a dwa lata później prezydent Borys Jelcyn ujawnił pierwsze dokumenty. Wynika z nich, że jeńców wziętych do niewoli w 1939 roku rozstrzelano na bezpośredni rozkaz Józefa Stalina.
Zobacz jak trybunał w Strasburgu uzasadnił odrzucenie skargi katyńskiej>>>
Zgładzenie polskich jeńców zostało przeprowadzone w tak zwanym "trybie specjalnym", bez sądów, bez wyroków, na podstawie list śmierci. Funkcjonariusze NKWD mordowali strzałem w tył głowy. Zbrodni dokonano w Katyniu, Charkowie oraz Miednoje. Zginęło ok. 22 tys. obywateli polskich. Przez wiele lat rodziny ofiar nie wiedziały, gdzie są pochowani ich bliscy. Dopiero w 2000 roku, w 60. rocznicę zbrodni katyńskiej, w Charkowie, Katyniu i Miednoje zostały otwarte polskie cmentarze.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, IAR, kk