Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Karaś 21.06.2012

"Rosja utrudnia odtworzenie listy białoruskiej"

- W tym przypadku można mówić o niewłaściwym stanowisku państwa - twierdzi szef stowarzyszenia Memoriał Nikita Pietrow.
Kuropaty - uroczysko na skraju Mińska na Białorusi, w którym odkryte zostały masowe groby ludzi rozstrzelanych przez NKWD w latach 19371941.Kuropaty - uroczysko na skraju Mińska na Białorusi, w którym odkryte zostały masowe groby ludzi rozstrzelanych przez NKWD w latach 1937–1941. Andrej Kuźniečyk/Wikimedia Commons/CC

Historyk jest rozczarowany postępowaniem rosyjskich władz, które utajniają i ukrywają dokumenty mogące pomóc w ustaleniu prawdy o zamordowanych polskich jeńcach wojennych. - Oficjalne śledztwo już dawno zakończono a jego rezultaty wciąż są tajne - oburza się Pietrow. Rosyjskie i białoruskie władze przez lata twierdziły, że białoruska lista katyńska nie istnieje.
Zobacz serwis specjalny: KATYŃ>>>
Rosyjska profesor historii Natalia Lebiediewa przekazała fragment "białoruskiej listy katyńskiej" "Gazecie Wyborczej". Znalazła ją w Rosyjskim Wojskowym Archiwum Państwowym. Są na niej nazwiska obywateli polskich, których w 1940 roku przewieziono z aresztów NKWD na obszarze radzieckiej Białorusi do siedziby NKWD w Mińsku. Tam najpewniej zostali zamordowani na rozkaz Stalina. Dziennik zapowiada, że wkrótce opublikuje wszystkie nazwiska.
Zobacz też serwis specjalny: RAPORT BIAŁORUŚ>>>
- To niezwykle ważne odkrycie, które przybliża nas do odtworzenia "białoruskiej listy katyńskiej” - ocenia szef Memoriału. - Białoruska lista jest długa, to może być tylko jej fragment - podkreśla Pietrow i dodaje, że "jesteśmy coraz bliżej odtworzenia całej "białoruskiej listy katyńskiej".
IAR, kk