Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło propozycję, by Sejm RP uczcił kanonizację papieża-Polaka. Ludowcy chcieli, by ich dokument został przyjęty przez aklamację. Uchwałę zakwestionowały jednak Twój Ruch i SLD. Przewodniczący klubu parlamentarnego PSL Jan Bury nie kryje rozczarowania. - Byłem przekonany, że nasza propozycja, jest propozycją zgody, która może połączyć wszystkie kluby od lewa do prawa - powiedział w Trójce.
Jego zdaniem takie uchwały, upamiętniające ważne postaci i wydarzenia, powinny być przyjmowane przez aklamację. - Jeśli aklamacji nie będzie, to jestem zwolennikiem, żeby tę uchwałę i tak przegłosować - dodał szef klubu PSL. - Nie może być tak, że mniejszość będzie terroryzować większość w Sejmie - dodał.
Jak zaznaczył, był czas na wniesienie poprawek do dokumentu i wtedy TR oraz SLD mogły zaproponować zmiany. Bury podkreślił, że sprawa jest pilna, bo nie ma sensu przyjmować uchwały po kanonizacji Jana Pawła II.
Gość Trójki skomentował wypowiedź Leszka Millera, który zarzuca, że PSL chce zbić kapitał polityczny na osobie Jana Pawła II. - Są takie chwile, gdy trzeba schować politykę głęboko, a pokazać, że jesteśmy solidarni w tak ważnym dniu jak kanonizacja Jana Pawła II - powiedział Bury.
KANONIZACJA JANA PAWŁA II - serwis specjalny >>>
Gość Trójki skomentował wypowiedź Leszka Millera, który zarzuca, że PSL chce zbić kapitał polityczny na osobie Jana Pawła II. - Są takie chwile, gdy trzeba schować politykę głęboko, a pokazać, że jesteśmy solidarni w tak ważnym dniu jak kanonizacja Jana Pawła II - powiedział Bury.
Szef klubu PSL odniósł się także do spotu promującego 10 lat Polski w Unii Europejskiej, na który rząd przeznaczył 7 mln zł. Jak zaznaczył, problemem nie jest sama reklama, a moment, w jakim została ona wyświetlona. To, że przypada to akurat na moment kampanii wyborczej, jego zdaniem daje opozycji okazję do zbijania kapitału politycznego.
Jan Bury mówił również o sytuacji w polskim górnictwie. - Moim zdaniem trzeba podejmować odważne decyzje restrukturyzacyjne - powiedział. - Jeśli jest sytuacja taka, że w grupie kilkunastu kopalń dwie czy trzy są absolutnie nierentowne przez ostatnich kilka lat, to być może te kopalnie trzeba wyłączyć z produkcji na dwa albo pięć lat. Przecież kiedyś do tej produkcji można wrócić - wyjaśnił.
Szef klubu PSL zwrócił uwagę, że nie może dochodzić do sytuacji, gdy w czasach gospodarki wolnorynkowej węgiel wydobywa się ze stratą.
Gość Trójki zaznaczył, że rząd przeprowadził już wiele trudnych reform, więc powinien też odważnie podjąć wyzwanie w kwestii górniczych uprawnień emerytalnych.
Rozmawiał Marcin Zaborski.
(bk/mk)