Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Kamińska 14.05.2014

Kurski o słowach Orbana: to pachnie Zaolziem

- Wiktor Orban nie powinien wypowiadać się publicznie w ten sposób - mówił w Trójce Jacek Kurski (Solidarna Polska), krytykując słowa węgierskiego premiera o potrzebie ustanowienia autonomii Węgrów zakarpackich.
Jacek KurskiJacek KurskiSalon polityczny Trójki

- To pachnie Zaolziem - komentował polityk Solidarnej Polski. Przypomniał, że w 1938 roku Polska zajęła Zaolzie po pakcie monachijskim. Zdaniem Jacka Kurskiego, obserwujemy teraz podobne zachowanie premiera Węgier. - Orban nie powinien mówić tego publicznie, mógł uruchomić dyskretną dyplomację ukraińsko-węgierską ws. zwiększenia uprawnień mniejszości - ocenił gość Trójki.

Jednocześnie Kurski wyraził opinię, że nawet w trudnym czasie dla Ukrainy można stawiać temu krajowi warunki. - ”Solidarna Polska” uważa, że teraz, gdy Ukrainie zależy na tym, by Polska była jej ambasadorem w UE i NATO, polska dyplomacja powinna postawić warunek eliminacji banderowców z mainstreamu politycznego (…). Nie ma zgody na to, by poważnie traktować ludzi, którzy przyznają się do dziedzictwa UPA, które zamordowało 120 tysięcy Polaków na Wołyniu i Podolu, a jest aż pięciu ministrów z partii Swoboda - powiedział Jacek Kurski.

Wiktor Orban, zatwierdzony w sobotę 10 maja przez parlament na kolejną kadencję jako premier Węgier, oświadczył, że chce autonomii dla etnicznych Węgrów za granicą, w Europie Środkowej.

Orban podkreślił m.in., że kwestia etnicznych Węgrów jest szczególnie aktualna z uwagi na sytuację na sąsiedniej Ukrainie. Mieszka tam ok. 200 tys. etnicznych Węgrów; premier powiedział, że mają oni prawo do obywatelstwa węgierskiego, a także prawo do samorządu. - Jasno oczekujemy tego od nowej Ukrainy, która nabiera obecnie kształtu - oświadczył.

Wypowiedź ta spotkała się z oburzeniem opinii międzynarodowej. - Dzisiaj, kiedy jesteśmy świadkami rozbierania Ukrainy i próby demontażu państwa ukraińskiego, taka wypowiedź musi budzić niepokój. Rozumiejąc troskę o rodaków poza granicami własnego kraju premiera Orbana, w wypadku Węgrów może to być szczególnie zrozumiałe (...), jednocześnie musimy zwracać uwagę, żeby w żaden sposób - czy była taka intencja, czy nie - nie wspierać tych działań separatystów wspieranych przez Rosję, których celem jest ewidentnie demontaż państwa ukraińskiego - powiedział premier Donald Tusk. Zaznaczył, że będzie musiał skrytykować słowa Orbana podczas międzynarodowej konferencji GLOBSEC, poświęconej problemom bezpieczeństwa, która zaczyna się 14 maja w słowackiej Bratysławie.

Trójka/PAP/agkm