- Pół biedy, jeśli działania UE, która mówi co innego i robi co innego, są hipokryzją. Źle, jeśli to jest taktyka polityczna - powiedział gość Trójki.
Adam Szejnfeld zaznaczył, że sankcje wobec Rosji już działają. - Po to one są, żeby wywołać jakiś skutek u drugiej strony. Normalne jest, że się drugiej stronie komunikuje, że jeśli wycofa się i zmieni postawę to i my ją zmienimy - powiedział.
Ryszard Czarnecki uważa, że zamieszanie z dostawami gazu z Rosji skierowane jest przeciwko Ukrainie, ale pośrednio też przeciwko Polsce. - Kreml w doktrynie polityki zagranicznej jasno formułuje, że kwestia surowców jest elementem ich polityki. Rosja te numery już stosowała wobec Ukrainy czy Białorusi - zauważył.
Adam Szejnfeld przyznał, że poważnie traktuje groźby Rosji dotyczące wojny gazowej. - Są one skierowane przeciwko Ukrainie, ale rykoszetem trafiają także w Polskę, Niemcy czy Czechy. Według europosła paradoksalnie taka polityka Rosji może wyjść nam na dobre. - Rosja daje nam kolejne argumenty na rzecz budowania Unii Energetycznej - powiedział.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
to/mp