Marsz Komitetu Obrony Demokracji pod hasłem "Stop dewastacji Polski" przejdzie dziś pod siedzibę PiS w Warszawie. - Idziemy we wtorek 13 grudnia w marszu dlatego, że sytuacja w Polsce dzisiaj jest bardzo zbliżona do sytuacji w Polsce z roku 1981, kiedy na polityczne polecenie ograniczano wolności i swobody obywatelskie - tak lider KOD Mateusz Kijowski tłumaczy zorganizowanie marszu w tym terminie.
Jarosław Kaczyński mówił w radiowej Trójce, że zarzuty opozycji wobec rządu wynikają głównie z nieumiejętności pogodzenia się z tym, że w ostatnich wyborach zwyciężyło PiS. Jego zdaniem środowiska te "odrzucają sferę faktów" i starają się "przekonać wielu obywateli, że Polska jest krajem, w którym nadużywa się władzy, w którym łamie się prawa obywateli".
STAN WOJENNY
- Oni poszli jeszcze dużo dalej, stwierdzili bowiem, że wojsko, policja, wymiar sprawiedliwości, czyli tradycyjny aparat państwowy, powinny się wobec władzy zbuntować. To jest w istocie wezwanie o charakterze antypaństwowym i w gruncie rzeczy mamy tutaj do czynienia z przestępstwem - powiedział prezes PiS.
Jego zdaniem taka determinacja opozycji wynika z "obawy przed odpowiedzialnością za to, co działo się w ciągu ostatnich ośmiu lat" i "likwidacji mechanizmu podziału dóbr, w którym pewna grupa była ogromnie uprzywilejowana".
Jarosław Kaczyński w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego podkreślał, że "tego dnia okazało się, że władza komunistyczna potrzebuje siły, żeby się utrzymać" i że była to "okupacja przy pomocy sił wewnętrznych". Zapewniał też, mówiąc o ustawie o zgromadzeniach, że władze nie chcą ograniczenia wolności, "a jedynie zapewnienia wolności realnej".
Jarosław Kaczyński udziela wywiadu Pawłowi Lisickiemu (fot. Trójka)
***
Tytuł audycji: Salon polityczny Trójki
Prowadzi: Paweł Lisicki
Gość: Jarosław Kaczyński (prezes PiS)
Data emisji: 13.12.2016
Godzina emisji: 8.13
pp/ei