Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Kamińska 17.05.2012

Rosjanie w Bristolu: "nieszczęśliwy wybór"

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej mówi, że nie widać na razie zagrożeń przed Euro 2012. Tylko Rosjanie źle wybrali hotel.
Stanisław KoziejStanisław Koziejfot. PRSA

Szef BBN Stanisław Koziej zapewniał w Trójce, że służby są przygotowane. Czy kwestia ataku terrorystycznego była brana pod uwagę? Gość "Trójki” mówi, że to nie jest pierwszorzędne zagrożenie, ale jest to brane w ramach contingency planning, planowania ewentualnościowego. Dodał, że gdyby na przykład trafiła się powódź, to może spowodować problemy.

Problemem innego rodzaju jest fakt, że reprezentacja Rosji będzie mieszkać w hotelu Bristol, w okolicach którego regularnie dochodzi do zgromadzeń (na przykład dotyczących sprawy smoleńskiej). - Niezbyt szczęśliwie wybrano miejsce pobytu reprezentacji rosyjskiej – ocenił Koziej. Dodał, że Rosjanie, którzy wynajmowali hotel, zapewne nie wszystko wzięli pod uwagę.

Szef MSW Jacek Cichocki powiedział w środę, że Rosja zdaje sobie sprawę z zagrożenia i zaproponowano jej pewne rozwiązania. Jakie? – To pewnie musi pozostać tajemnicą – mówił Koziej. Dodał, że Rosjanie muszą mieć świadomość ryzyka i uwzględniać je w swoich planach. Szczegółów operacyjnych nie będzie ujawniać.

Szef BBN przyznał, że niepokojące są zapowiedzi demonstracji w czasie Euro 2012. Protesty w czasie Euro 2012 skomplikowałyby bezpieczeństwo, zakłóciłoby imprezę. Stanisław Koziej nie wyobraża sobie jednak, że ktokolwiek z organizatorów wziąłby na siebie odpowiedzialność za takie akcje. W jego ocenie, gdyby podczas Euro miało dojść do blokad, służby powinny działać prewencyjnie.

Szczyt Sojuszu

Szczyt NATO w Chicago odbędzie się w dniach 20 -21 maja. Według Kozieja nie będzie to przełomowy szczyt, ale wyzwań jest wiele. To na przykład Afganistan. Sojusz musi potwierdzić determinację, w sprawie realizacji strategii zakładającej wyjście z Afganistanu w 2014 roku. Stanisław Koziej wyjaśnił, że pojawiają się głosy, że można ją „poluzować”. Część ekspertów uważa na przykład że oddziały wojskowe powinny opuścić misję po spełnieniu określonych warunków, a nie w określonym terminie.

Koziej mówi, że Polska jest przeciw prowadzeniu misji bojowej po 2014 roku. Uważa, że NATO powinno tylko wspierać siły afgańskie, wojsko i służby, tak by państwo dobrze funkcjonowało. Chodzi więc o pomoc doradczą, szkoleniową i finansową. W tej ostatniej sprawie – finansów - zapewne jeszcze teraz decyzje nie zapadną.

agkm