- Osobiście wolałbym, żeby święto państwowe było 4 czerwca, ale i tego chyba nie będzie – powiedział profesor Antoni Dudek, politolog z UJ, zanim jeszcze dowiedział się od prowadzącego, że dzisiejsza rocznica porozumień sierpniowych jest świętem państwowym.
- Takie daty gdzieś tam giną w rytuale życia codziennego. Giną w tym sensie, że ludzie się tym nie przejmują. Obawiam się, że żadną rocznicą się szczególnie nie przejmują. Dla mnie to jest coś ważnego, bo ja zawsze miałem rodzaj fascynacji historią demokratycznej opozycji – dodał gość Trójki.
Redaktor naczelny "Krytyki politycznej" zaznaczył, że nie warto przejmować się "gdyby okazało się w jakimś sondażu, że Polacy nie wiedzą co się wtedy (w sierpniu 1980 r.) wydarzyło". - Stawiałbym na to, że jeśli pojawia się okazja, czy przychodzi taki moment w życiu, to wtedy przeżywamy ważne wydarzenia z historii – mówił Sławomir Sierakowski.
Zapytany o standard polskiej polityki i o poziom poróżnień między dawnymi kolegami z podziemia, dziennikarz mówi: "jeśli ktoś wczoraj oglądał debatę w Sejmie może być rzeczywiście mocno skonfundowany widząc, jak się zachowują się wobec siebie byli bohaterowie polskiej drogi do wolności". - Natomiast zawsze musi trochę czasu minąć, pamięć często dzieli – podobnie było w międzywojniu – dodał Sierakowski.
Prowadził Marcin Zaborski.