Janusz Palikot i europoseł Marek Siwiec spotkają się w piątek z Aleksandrem Kwaśniewskim. Szef Ruchu Palikota liczy na to, że były prezydent zaangażuje się w kampanię jego partii do Parlamentu Europejskiego i sam zdecyduje się na kandydowanie.
Marek Siwiec w radiowej Trójce zaznaczył, że zarówno on, jak i Janusz Palikot i Aleksander Kwaśniewski "mają interes do zrobienia". Posługując się językiem biznesowym, eurodeputowany wyjaśnił, że każdy z nich wnosi w ten interes pewne aktywa.
- Ja przynoszę inicjatywę, która się nazywa "Europa Plus". W największym skrócie jest to pospolite ruszenie euroentuzjastów. Janusz Palikot przyniesie natomiast mobilność, zdolność swojej formacji, swoje poparcie - mówił gość Trójki. - Rodzi się pytanie czy Aleksander Kwaśniewski jest gotowy wziąć to w zarządzanie? - dodał.
Na pytanie o to, dlaczego Kwaśniewski miałby opuścić SLD i wspierać Janusza Palikota, gość Trójki przytoczył wywiad dla "Polityki", którego udzielił były prezydent. Zdaniem Siwca, Kwaśniewski chciałby, aby w Polsce powstała nowoczesna i mająca szansę na przejęcie władzy, formacja polityczna. - W związku z tym mówimy nie o rozbijaniu, a konsolidowaniu - zaznaczył Siwiec.
W opinii eurodeputowanego, polityka pod rządami Donalda Tuska dryfuje, a Prawo i Sprawiedliwość jest skrajnie niekonstruktywną opozycją, która sprowadza się tylko do krytykowania. Zatem pojawia się miejsce dla centrolewicowej siły - kontynuował myśl gość Trójki - która byłaby w stanie zaoferować wyborcom szansę na przejęcie władzy.
- Tkwimy w chocholim tańcu między Platformą Obywatelską i kolejnymi kryzysami, Godsonami, którzy coś mówią, ministrem Gowinem i jego deklaracjami. To jest chocholi taniec, z którego nie wynika żaden postęp - wyjaśnił Siwiec.
Rozmawiał Marcin Zaborski.
mr