Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 08.12.2009

Lech Wałęsa wzbogacił język polityczny

Język polityczny w ciągu minionych 20 lat zmienił się. Wcześniej mieliśmy tak zwaną nowomowę. Obecnie posłowie mówią językiem swoich wyborców

Lech Wałęsa z pewnością przejdzie do historii, bo wzbogacił język polityczny - uważa Rafał Zimny, współautor "Słownika polszczyzny politycznej po 1989 roku". "Plusy dodatnie, plusy ujemne", "Nie chcę, ale muszę", "Jestem za, a nawet przeciw" - to zwroty, które przeszły na stałe do słownika politycznego - mówił w "Sygnałach Dnia".W popularyzowaniu takich i innych wyrażeń wielką rolę mają media, które są wyczulone na takie wyraziste wypowiedzi. A z mediów trafiają do powszechnego słownictwa.

Są też określenia nazwane słowami skrzydlatymi, choćby takie, jak "falandyzacja prawa". Lecha Falandysza już nie ma, ale powiedzenie pozostało i określa naciąganie prawa.

Język polityczny w ciągu minionych 20 lat zmienił się. Wcześniej mieliśmy tak zwaną nowomowę. Obecnie posłowie mówią językiem swoich wyborców i ten język wnoszą do polityki - ocenił Rafał Zimny. Choćby Andrzej Lepper. Język polityczny również nam zaostrzył sie i padają w nim dosadne określenia.

W najbliższą sobotę w Programie Pierwszym "Dzień dobrej polszczyzny".