Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 09.03.2009

Zabrakło wzoru trudnego do zastąpienia

Odszedł człowiek wielkiego formatu, wybitny lekarz, ale trzeba to mocno powiedzieć – wybitny Polak, człowiek wielkiej służby, niezwykły patriota.

Jakub Urlich: W studiu Polskiego Radia w Białymstoku witamy Wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putrę z Prawa i Sprawiedliwości. Dzień dobry, panie marszałku.

  • Krzysztof Putra: Dzień dobry.

    Henryk Szrubarz: Panie marszałku, bardzo zasmuciła i poruszyła nas wczoraj po południu wiadomość o śmierci profesora Zbigniewa Religi. Wiemy, że kilka dni temu był pan w domu Pana Profesora, rozmawiał pan z Nim jeszcze.

    K.P.: Tak, miałem taką możliwość rozmawiać z Panem Profesorem. Odszedł człowiek wielkiego formatu, to był wybitny lekarz, ale trzeba to mocno powiedzieć – to był wybitny Polak, człowiek wielkiej służby, był doskonałym lekarzem, kardiochirurgiem, ale był też niezwykłym patriotą. To jest człowiek, który zarówno w medycynie, jak i w służbie społecznej, w polityce pokazał wielką klasę, jak trzeba się zachować, jak trzeba swoje siły oddać innym. Naprawdę to wielka strata dla Polski.

    H.S.: Jeszcze wróćmy do tej rozmowy sprzed kilku dni. To było takie ostatnie już pożegnanie z Panem Profesorem?

    K.P.: To trudno tak powiedzieć. My byliśmy w kilka osób było u Pana Profesora i rozmawialiśmy. I to, co u Pana Profesora zawsze było na pierwszym miejscu, to jest to ciepło, taka... to był człowiek niezwykły, a jednocześnie bardzo zwykły, bardzo taki dostępny, pomimo tego, że miał tak olbrzymią pozycję, to był człowiekiem niezwykle otwartym. I dla mnie Pana Profesora będzie zawsze brakowało jako takiego autorytetu, od którego bije coś, co jest trudne do opisania, no, takie ciepło. Widać, że to człowiek niezwykle szlachetny, ja nie chciałbym się żegnać z Panem Profesorem...

    H.S.: Myślę, że tonował, panie marszałku...

    K.P.: Tak?

    H.S.: Myślę, że pan prof. Religa tonował nastroje, potrafił zbliżać ludzi. Mówię to również z własnego doświadczenia, bo przecież wielokrotnie gościł na antenie Sygnałów Dnia, był tutaj w tym studiu, siedział przed nami...

    K.P.: Na tym właśnie polegała wielkość pana prof. Religi, że On samą swoją obecnością już robił bardzo wiele, a jak już podchodził do czegokolwiek, to podchodził z wielką pasją i z wielkim oddaniem. I taki pozostanie w mojej pamięci i mam takie wrażenie, ze w pamięci wszystkich, którzy się z nim zetknęli. No, to był wzór, autorytet, który ciężko będzie zastąpić.

    H.S.: Będzie nam bardzo brakowało Pana Profesora, to na pewno.

    Panie marszałku, premier Donald Tusk w ubiegłym tygodniu zachęcił do dyskusji na temat aborcji, na temat in vitro, na temat eutanazji również. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński stwierdził, że rząd powinien zajmować się jednak zupełnie innymi sprawami, a nie dyskusją na przykład na temat eutanazji, bo to będzie prowadziło do ideologicznej wojny. Czy pan podziela...?

    K.P.: Tak, ja podpisuję się pod tymi słowami, w stu procentach podpisuję się pod tymi słowami, no bo naprawdę to, no, nie wypada w ogóle, jeśli mowa jest o eutanazji, tego tematu podnosić, bo godne umieranie to jest coś absolutnie ważnego, a eutanazja to inaczej mówiąc to jest zabijanie. To my się na to nie zgodzimy nigdy, a wszczynanie tego tematu jest niepoważne. W obliczu, kiedy Polska wymaga dużej współpracy w przeciwdziałaniu skutkom kryzysu, o tym dzisiaj powinniśmy rozmawiać, nad tym powinniśmy się zastanawiać, jakie zastosować reguły w polityce, jak pracować w polskim parlamencie na rzecz polskiej gospodarki, a nie wszczynać następnej awantury, awantury, która niewątpliwie doprowadzi do kłótni głębszej w polskim parlamencie i nie tylko i to może rzutować bardzo źle na to, co dzisiaj jest najważniejsze – na przeciwdziałanie kryzysowi. Mam nadzieję, że pan Donald Tusk zrobił to w jakiś sposób nieopatrzny i się z tego szybko wycofa.

    H.S.: Panie marszałku, powiedział pan „my się na to nie zgodzimy nigdy”. Mówiąc „my” miał pan na myśli Prawo i Sprawiedliwość rozumiem.

    K.P.: Prawo i Sprawiedliwość, no bo....

    H.S.: Ale pan premier mówi, że...

    K.P.: ...eutanazja w Polsce jest zakazana i tak musi pozostać.

    H.S.: To tematy... pan premier powiedział, że tematy nie mogą mieć partyjnego koloru, to nie mogą być dyskusje, w których rząd jest za, a opozycja przeciw. A konieczność czy potrzebę tego rodzaju dyskusji widzą nie tylko politycy Platformy Obywatelskiej, ale widzą także zwykli obywatele – ponad jedna trzecia uważa wręcz, że na przykład eutanazja powinna być dozwolona, dopuszczona w jakiejś formie.

    K.P.: Tak, ale myślę, że to jest taka trochę dyskusja na zasadzie pewnego odruchu, bo gdzieś się takie sytuacje pojawiają na świecie, i tutaj występuje taki odruch. Ale gdybyśmy weszli w położenie własne, czy na przykład żona, mąż, dziecko, najbliższa rodzina znajduje się w takiej sytuacji, no, naprawdę o tym nie można rozmawiać w sposób absolutnie pochopny, nie można pochopnych stawiać wniosków, trzeba się pokłonić nad życiem w sposób należyty, życie trzeba...

    H.S.: No ale przecież nikt nie proponuje pochopnej rozmowy, pochopnej dyskusji, panie marszałku.

    K.P.: Panie redaktorze, to jest naprawdę pochopne, dlatego że jesteśmy w przeddzień wyborów do Europarlamentu. Ja pamiętam ten czas początku lat 90., jak się kapitał budowało na kwestiach absolutnie związanych z moralnością, etyką. Wtedy kiedy jest trudna sytuacja, kiedy są wybory, wszczynanie takiego tematu jest naprawdę dużym, bardzo dużym błędem. Powiem mocno – na życiu, na ochronie życia nie wolno budować kapitału politycznego, bo to nie jest działanie etyczne. Postawiłbym tutaj mocną kropkę.

    H.S.: Wspomniał pan o wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dzisiaj prezydent Lech Kaczyński ma wyznaczyć termin tych wyborów w Polsce. Przy tej okazji jest kontrowersja dotycząca nowelizacji ustawy wyborczej, ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Jak pamiętamy, prezydent Lech Kaczyński zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego nowelę ordynacji wyborczej. Zdaniem wielu również i przedstawicieli Komitetu Helsińskiego ta decyzja krzywdzi chociażby osoby niepełnosprawne, które muszą korzystać dokonując aktu wyborczego chociażby z pomocy pośrednika, a gdyby...

    K.P.: No, tutaj jeśli chodzi o ordynację, to...

    H.S.: ...ta nowelizacja nie wyszła, to by nie mogły tego zrobić.

    K.P.: Ale po pierwsze tak – tutaj ktoś zaspał, a na pewno zaspała Platforma Obywatelska, jeśli chodzi o ordynację wyborczą, bo to już Trybunał Konstytucyjny wyraźnie to określił, że na 6 miesięcy przed wyborami nie wolno zmieniać prawa wyborczego, to po pierwsze. Po drugie trzeba zmiany Konstytucji, bo Konstytucja mówi o bezpośrednich wyborach, ale też osobistych wyborach.

    Jeśli chodzi o niepełnosprawnych, no to tutaj musimy zrobić bardzo wiele w tym zakresie, żeby wszystkim tym, którzy chcą wziąć udział w głosowaniu, żeby pomóc, żeby ich dowieźć do lokalu wyborczego. Dzisiaj takie możliwość są, a my jesteśmy otwarci na dyskusję na temat nowych rozwiązań w ordynacji wyborczej co do sposobu głosowania, ale to musi być poprzedzone wielką debatą i nie może być to wykonane na takiej zasadzie, gdzie za pięć dwunasta, ta przysłowiowa za pięć dwunasta się to wykonuje. Ponadto nie ma w polskiej tradycji takiego rozwiązania, gdzie się głosuje dwa dni, a w okresie kryzysu wydawanie następnych 35 milionów na kampanię wyborczą to też jest błąd. Wtedy kiedy jest sytuacja trudna, to raczej trzeba się mobilizować i zrobić wszystko najlepiej ja się da w jak najkrótszym czasie. I dzisiaj powinniśmy o tym mówić, że wybory są ważne, żeby obywatele zechcieli się pokłonić nad programami wyborczymi poszczególnych ugrupowań, kandydatów, komitetów wyborczych i pobudzić tę dyskusję tak, żeby Polacy chcieli pójść do urn wyborczych, a ta ordynacja niestety nie była zgodna....

    H.S.: No dobrze, panie marszałku...

    K.P.: ...z kanonami sztuki prawa i dlatego została zaskarżona przez pana prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego.

    H.S.: Ale nie ma w tym drugiego dna? Bo im mniejsza frekwencja wyborcza, jeżeli wierzyć niektórym socjologom czy ekspertom, tym mniejsze szanse na przykład ma Prawo i Sprawiedliwość.

    K.P.: My jesteśmy za tym, żeby jak najwięcej Polaków poszło do urn wyborczych i żeby wybrało zgodnie z własnym rozeznaniem, z własnym sumieniem. My Polakom wierzymy, ufamy i wierzymy w to, że Polacy będą coraz bardziej aktywni. Właśnie zbyt częsta zmiana prawa wyborczego, zbyt dużo socjotechniki może powodować, że Polacy nie będą chcieli chodzić do urn wyborczych.

    H.S.: Jeśli chodzi o wybory do Parlamentu Europejskiego, na razie nie ma jasności w Prawie i Sprawiedliwości. Pewną kandydaturą do list wyborczych spośród posłów Prawa i Sprawiedliwości jest chyba w tej chwili na razie Zbigniew Ziobro. To jest nie w smak niektórym czołowym politykom, prominentnym i znanym politykom Prawa i Sprawiedliwości będącymi posłami.

    K.P.: Sprawa list wyborczych w Prawie i Sprawiedliwości jest nadal otwarta. Również sprawa liderów tych list w poszczególnych okręgach jest sprawą otwartą. Ja nie znam jeszcze ani jednego ugrupowania wyborczego, ani jednego komitetu wyborczego, który by już określił, kto w 13 okręgach będzie liderem listy. Wszystko jest przed nami. My będziemy starali się przede wszystkim przygotować bardzo dobre listy, bardzo dobry program i staniemy w szranki wyborcze, tak żeby osiągnąć jak najlepszy wynik. Chcemy silnej Polski w Europie, a Prawo i Sprawiedliwość i kandydaci Prawa i Sprawiedliwości gwarantują to, że będziemy zabiegać właśnie o taką pozycję Polski w Unii Europejskiej.

    H.S.: A dlaczego prezes Prawa i Sprawiedliwości zrobił tylko i wyłącznie wyjątek dla Zbigniewa Ziobry, a innych wstrzymuje, na przykład Jacka Kurskiego, który też chce być kandydatem w wyborach do Parlamentu Europejskiego?

    K.P.: Pan Zbigniew Ziobro chciał już startować do Parlamentu Europejskiego 5 lat temu, nie było takiej możliwości...

    J.S.: Ale podejrzewam, że inni posłowie też chcieli.

    K.P.: ...a prezes Jarosław Kaczyński jest człowiekiem bardzo poważnym i jak coś mówi, to to realizuje. Skoro obiecał panu Zbigniewowi Ziobrze, że... Zbigniewowi Ziobro, przepraszam, start w wyborach, no to tak się stanie. Chociaż ja osobiście muszę powiedzieć, że bardziej bym wolał, żeby pan Zbigniew Ziobro brał udział w polityce krajowej. To człowiek, który ma duże doświadczenie, duże zasługi w walce z przestępczością i powinien być tutaj. Ale jeśli pan Zbigniew Ziobro chce startować do Parlamentu Europejskiego, to zapewne będzie startował. Co się tyczy innych osób, sprawa jest nie do końca jeszcze przedyskutowana, zobaczymy, jakie będą rozstrzygnięcia. Ja uważam, że w polityce krajowej trzeba mieć doświadczonych ludzi i w polityce tej europejskiej, w Parlamencie Europejskim również. Wszystkie ustalenia są jeszcze przed nami.

    H.S.: Panie marszałku, chciał pan zastąpić na stanowisku szefa klubu parlamentarnego Przemysława Gosiewskiego?

    K.P.: Nie, nie chciałem zastąpić, nigdy do tego nie aspirowałem...

    H.S.: Takie informacje dotarły w ubiegłym tygodniu, wtedy kiedy było głosowanie nad... nie wiem, jak to określić, wotum zaufania czy wotum nieufności dla Przemysława Gosiewskiego w klubie.

    K.P.: Wie pan, pan Przemysław Gosiewski jest niedoścignionym, dobrym organizatorem, świetnym parlamentarzystą, naprawdę świetnie prowadzi klub...

    H.S.: To po co to głosowanie się odbyło?

    K.P.: ...natomiast jeśli chodzi o mnie, nigdy do tego stanowiska nie aspirowałem. To głosowanie dlatego się odbyło, że był jakiś... w tej kwestii była jakaś dyskusja, więc pan przewodniczący Gosiewski postąpił bardzo słusznie, jeśli...

    H.S.: To znaczy dyskusja... części posłów się kandydatura czy osoba posła Gosiewskiego nie podobała w Prawie i Sprawiedliwości, rozumieć tak to należy?

    K.P.: Wie pan, Prawo i Sprawiedliwość jest ugrupowaniem demokratycznym, w którym się dyskutuje. Wszyscy podlegamy ocenie, wszystkich nas praca jest w jakiś sposób oceniana, również w klubie. I pan przewodniczący poddał się pod osąd klubu i uzyskał świetny wynik. Przyzna pan, że w 200–osobowym klubie mieć tylko 18 osób, które były przeciwnego zdania, nie udzieliły wotum zaufania, no to jest wynik rewelacyjny, 90% poparcia, daj Boże, by wszyscy mieli tak duże poparcie.

    H.S.: No tak, tylko ni z tego, ni z owego nie odbywa się głosowanie, prawda? Coś było na rzeczy.

    K.P.: No, jak była dyskusja, niektórym osobom może ta osoba nie odpowiadała na stanowisku, no to stąd było to głosowanie. Jest to rozstrzygnięte, posuwamy się zdecydowanie dalej do przodu. To już było, a przed nami jest ciężka praca w parlamencie na rzecz polskiej gospodarki, na rzecz polskiej służby zdrowia i tak dalej, mógłbym wymieniać. Pan Gosiewski dobrze prowadzi klub i tak to pozostanie.

    J.U.: Panie marszałku, bardzo dziękujemy za wizytę w białostockim studiu Polskiego Radia i za tę rozmowę. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z Prawa i Sprawiedliwości.

    K.P.: Dziękuję serdecznie.

    (J.M.)