Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 11.04.2009

Wielka Sobota w Kościele Katolickim

Jedyną czynnością, którą się wykonuje w Wielką Sobotę jest święcenie pokarmów. Natomiast wieczorna liturgia już należy do Niedzieli Zmartwychwstania.

  • Jakub Urlich: Od czwartku chrześcijanie obchodzą Triduum Paschalne, czyli pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. A o tym, co dzisiaj, w Wielką Sobotę będzie się działo w kościołach, z Marcinem Bornusem–Szczycińskim, profesorem śpiewu starodawnego, i Robertem Pożarskim, kantorem Scholi Teatru Węgajty, rozmawia Agnieszka Trzeciakiewicz.

    Agnieszak Trzeciakiewicz: Przez całą noc starsi i młodsi czuwają przy Grobie aż do Soboty Wielkanocnej. Co się będzie dzisiaj działo? Robert Pożarski.

    Otóż Wielka Sobota nie ma swojej liturgii. Jedyną czynnością, którą się wykonuje, to jest święcenie pokarmów. To jest jedyna czynność, którą się wykonuje w sobotę Świętego Triduum, natomiast wieczorna liturgia już należy do Niedzieli Zmartwychwstania. Wedle starożytnego zwyczaju, w którym zaszło słońce z Wielkiej Soboty i zaczynamy Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego i zaczyna się najwspanialsza liturgia kościoła chrześcijańskiego, jaką możemy w ciągu roku spotkać, która właściwie powinna trwać do wschodu słońca.

    A.T.: Co się w takim razie dzisiaj po zachodzie słońca będzie działo. Marcin Szczyciński.

    To zależy, jak gdzie. Bo ciągle nakładają się, nawet w naszej rozmowie tutaj, nakładają się dwie tradycje – jedna, która niemalże zaprzestała celebracji nocnych i wiele osób jest do tego przyzwyczajonych.

    A.T.: Ale jak święcić ogień przed zmierzchem?

    No, spokojnie. Jeden z proboszczów powie: wyobraźmy sobie, że jest ciemno i to zupełnie wystarczyło, tutaj wyobraźnia ludzka okazuje się jest bardzo pojemna i da sobie z tym radę.

    Powinno się to zacząć wszystko o zmierzchu od ognia, który ma postać ogniska rozpalonego przy kościelnym cmentarzu. Zapala się Paschał, który jest znakiem Wielkanocy. I ten Paschał celebrans wnosi do świątyni, w której rzeczywiście jest ciemno. Potężna celebracja światła polegająca na tym, że kościół rozświetlał się tymi tysiącami świec. I Paschał szedł do przodu w stronę ołtarza i do przodu szła też ta fala światła. I to światło rozjaśnia wnętrze kościoła, który teraz będzie miejscem celebracji największego chrześcijańskiego wydarzenia.

    No i w tym momencie następuje ten Ekzultet, tajemnicza poezja, bardzo ciekawa, gdzie też nic nie jest powiedziane do końca. Nie ma żadnej wzmianki o Zmartwychwstaniu Pańskim, czyli my wszystko przeczuwamy...

    A.T.: Że coś się dzieje.

    ...że coś się dzieje.

    A.T.: To jest ten element świętej gry?

    No, zdecydowanie, to jest właśnie zachowanie tej tajemniczości. Pojawiają się treści coraz bliższe Zmartwychwstaniu, ale dopiero po uroczystym Gloria celebrans śpiewa Alleluja i ogłasza Zmartwychwstanie Pańskie. I to jest jeszcze wstęp do Eucharystii, która jeszcze się nie zaczęła, a która poprzedza procesję rezurekcyjną.

    Tak jak w Kościele Prawosławnym to się odbywa, w dalszym ciągu tę procesję rezurekcyjną odbywa się w nocy, obchodząc w miarę możliwości raz albo trzy razy kościół.

    A.T.: Kolejny element tej świętej gry – kobiety, które stwierdzają, że Grób jest pusty?

    Tutaj dotarliśmy bocznymi drogami do dramatu liturgicznego, który jest przypisany na Dzień Zmartwychwstania, czyli Ludus Paschalis, czyli Visitatio Sepulchri. To jest najstarszy dramat liturgiczny w Kościele zachodnim. A cała rzecz jest bardzo prosta, mianowicie kobiety wedle Pisma Świętego rano na trzeci dzień udały się do Grobu, żeby namaścić ciało Jezusa i okazało się, że Go tam nie ma. Ale za to ukazał im się jakiś człowiek, którego wzięły za ogrodnika. A człowiek je zapytał: Quemper ritis?, czyli „Kogo szukacie? Jezusa z Nazaretu?”. Ten cały dramat, który jest dramatem historycznym i czasem w sprzyjających okolicznościach go grywamy tu i ówdzie, nie jest częścią tej liturgii. Może być dodany. Tak że w moim przekonaniu ta strona dramatyczna, strona czysto teatralna jest tutaj niesłychanie mocno wyeksponowana. Trzeba znać tę formę i następnie śmiało jej używać.

    (J.M.)