Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 15.04.2008

Platforma wydeptuje ścieżkę

Platformie nie chodzi o panią Sowińską; chodzi o skrócenie kadencji prawdopodobnie prezesa Narodowego Banku Polskiego i szefa Najwyższej Izby Kontroli

Tomasz Terlikowski: Naszym kolejnym gościem jest pan Przemysław Gosiewski, szef Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Dzień dobry.

Przemysław Gosiewski: Witam państwa serdecznie.

T.T.: Panie premierze, powinniśmy poznawać raporty o stanie zdrowia prezydenta i premiera?

P.G.: Ja uważam, że w Polsce nie ma takiego zwyczaju, w związku z tym nie do końca rozumiem, po co ta cała kampania. W Polsce było co najmniej już dwóch prezydentów wcześniej, te sprawy nie były podejmowane i nie sądzę, aby teraz ta sprawa była jakoś szczególnie interesująca. Nie sądzą też również, aby dzisiaj mentorem polskiej polityki był pan Palikot. Mając na uwadze różne jego wybryki i głupoty, nie on powinien ustanawiać standardy polskiej polityki.

T.T.: A czy to nie byłoby jakieś takie... ucieczka od jego zarzutów, powiedziałbym, odpowiedź na jego zarzuty, które, oczywiście, są zabawne momentami, ale też w wielu uszach brzmią bardzo poważnie.

P.G.: Muszę powiedzieć, że pan Palikot rano się budzi, jak nie widzi swojego nazwiska w mediach, to przeżywa ciężki kryzys. I czy sposób, w jaki prowadzi komisje „Przyjazne Państwo”, czy te różne wypowiedzi wskazują, że jest człowiekiem nadaktywnym, ale nie sądzę, aby polska polityka kręciła się wokół pomysłów pana Palikota, tym bardziej że jego występy w Sejmie z różnymi urządzeniami, z pistoletami i tak dalej, już przestały wszystkich bawić.

T.T.: Dlaczego będzie PiS bronić rzecznik praw dziecka Ewy Sowińskiej, chociaż także pana klub i pan sam osobiście zgłaszał do niej bardzo wiele krytycznych uwag?

P.G.: My bronimy przede wszystkim konstytucji i zasady, że nie ogranicza się kadencji, na które są wybierane konstytucyjne organy, bo tworzyłoby się precedens do odwoływania innych osób. Ja mam takie przeświadczenie, że Platformie nie chodzi o panią Sowińską; chodzi o zasadę, żeby skracać kadencję, Platformie chodzi o skrócenie kadencji prawdopodobnie prezesa Narodowego Banku Polskiego, szefa Najwyższej Izby Kontroli, czyli różnych bardzo ważnych, niezależnych organów, tylko chodzi o znalezienie takiej ścieżki prawnej. Sprawa rzecznika praw dziecka jest takim polem bitewnym, gdzie ta ścieżka ma być wypracowana, bo tak wskazuje sam wniosek, który został sformułowany przez Platformę. Pamiętajmy, że półtora miesiąca temu odbyła się debata na temat sprawozdania rzecznika praw dziecka, no i wówczas można było wysuwać argumenty dotyczące pracy...

T.T.: No, one były wysuwane.

P.G.: No ale pamiętam, że wszystkie kluby zaakceptowały to sprawozdanie, więc jeżeli wówczas Platforma Obywatelska zaakceptowała sprawozdanie pani Sowińskiej, to pytanie: co się stało w ciągu tego półtora miesiąca, że dzisiaj wysuwa ten wniosek? Sądzę, że główną sprawą jest zbudowanie ścieżki do odwoływania organów, Platforma chce zawłaszczać kolejne instytucje, media, marzy jej się Narodowy Bank Polski, no ale musi znaleźć pewną formułę prawną i sądzę, że tutaj właśnie taki jest sens zgłoszenia tego wniosku. Ja zażądałem na Konwencie Seniorów ekspertyz, bo rzecznika praw dziecka, jak każdego innego rzecznika, można odwołać w bardzo konkretnych sytuacjach, no, choćby w sytuacji naruszenia prawa, a żaden z wniosków – ani PO, ani LiD-u – nie przedstawia żadnej sytuacji, w której zostało naruszone prawo. Więc moje pytanie jest takie: o co tu chodzi? Dlaczego teraz, a nie półtora miesiąca temu ten wniosek jest? I wydaje mi się, że to moje przeświadczenie o chęci demolowania organów konstytucyjnych jest właściwą oceną tego, co czyni Platforma.

T.T.: Ale zgodzi się pan, że Ewa Sowińska ułatwia zadanie Platformie Obywatelskiej.

P.G.: Ja muszę powiedzieć, że nie jestem jakimś szczególnym wielbicielem działań pani Sowińskiej, ale też znowu nie zauważam przesłanek do odwołania, bo musimy pamiętać, że konstytucja, że ustawa o rzeczniku praw dziecka przewiduje bardzo precyzyjnie, w którym momencie osoba może być odwołana z urzędu. Nikt nie przedstawił żadnych argumentów, które mówią o tych przesłankach. No, podałem jedną z tych przesłanek, no bo tam jest jeszcze stan zdrowia, naruszenie prawa, jeżeli takie w ogóle naruszenie prawa jest, to powinien być wniosek do Trybunału Stanu, bo rzecznik odpowiada przed Trybunałem Stanu. W związku z tym tu powinny być zastosowane inne procedury niż to, co proponuje Platforma, chyba że Platforma chce mieć po prostu taki precedens, no i będzie zgłaszała kolejne wnioski.

T.T.: Pan mówi o obronie prawa, ale komentatorzy, dziennikarze i publicyści mówią o tym, że ta obrona spowodowana jest także tym, że PiS nie chce się narazić środowisku Radia Maryja, z którego pani Ewa Sowińska się jakoś wywodzi.

P.G.: Muszę powiedzieć, że to jest w ogóle dziwna uwaga, dlatego że jest taka mania, że wszystko, co robi PiS musi wiązać z działalnością Radia Maryja. Więc chciałbym powiedzieć, że jesteśmy partią prowadzącą własną politykę, kierującą się interesem Polski i naszego środowiska, natomiast to, że współpracujemy z różnymi środowiskami, to taki jest charakter wielkiej partii, a współpracujemy również z innymi środowiskami.

Natomiast w sprawie dotyczącej pani Sowińskiej podstawowe znaczenie ma nasza obawa, że Platforma chce odwoływać inne organy, w rzeczywistości tak naprawdę chodzi o Narodowy Bank Polski, dlatego że to jest dzisiaj instytucja bardzo istotna, która broni swojej niezależności, a w głowach kolegów z Platformy może jest takie marzenie, aby jakiś polityk mógł kontynuować politykę Leszka Balcerowicza.

T.T.: Zmieniając temat trochę, czy PiS zgłosi wotum nieufności dla pani minister edukacji narodowej Katarzyny Hall? Jej pomysły wywołują – najdelikatniej bym określił – szeroką dyskusję.

P.G.: My, oczywiście, jesteśmy przeciwni pomysłom pan minister Hall, dlatego że nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której młody Polak kończy szkołę średnią i na pytanie „Kim jest Słowacki czy Sienkiewicz?” odpowiada, że po prostu nie wie, bo...

T.T.: Tego nie było we fragmentach...

P.G.: ... nie spotkał się po prostu z tym nazwiskiem w szkole. No, to jest po prostu horrendum, to jest takie hasło trochę odnarodawiania polskiej szkoły i my jesteśmy temu głęboko przeciwni. Organizujemy w najbliższy piątek wielką konferencję oświatową, gdzie damy bardzo jasną, merytoryczną odpowiedź na te wszystkie propozycje pani Hall. Nie ukrywam, że nie do końca rozumiem intencji, znaczy co leży za tymi propozycjami, poza może – często co bywa w polityce – brakiem rozsądku.

T.T.: A może to jest tak, że to jest kontynuacja tych pomysłów, które zaczęły się wraz z reformą oświaty jeszcze za rządów AWS–u, to znaczy stworzenia takiej szkoły, w której celem będzie przekazanie umiejętności, a nie formowanie świadomych obywateli?

P.G.: No, muszę powiedzieć, że szkoła pozbawiona procesu wychowawczego jako jednego z głównych zadań, będzie szkołą kulawą, dlatego że dzisiaj wręcz odwrotnie – wychowanie musi być ważnym aspektem działania szkoły, tym bardziej wychowanie patriotyczne, bo mamy, panie redaktorze, do czynienia ze zjawiskiem kryzysu polonizmu w Polsce. I, oczywiście, sprawy tożsamości narodowej muszą być budowane również szkole. Natomiast odnaradawianie – to, co wspomniałem wcześniej – polskiego procesu szkolnego będzie tylko służyło dezintegracji naszej jako społeczeństwa i na to nie wolno pozwolić. Pani Hall jest dosyć słabym ministrem, muszę powiedzieć, że bardzo takim kontrowersyjnym. Ale nie jest to jedyny minister, który nie sprawdził się. Ja myślę, że taka lista ministrów rządu Donalda Tuska jest bardzo długa.

Ale ja jeszcze cały czas chcę powiedzieć o jednym słabym punkcie tego rządu, a mianowicie o samym premierze, dlatego że z jednej strony pan premier jest wspaniały w mediach, wiemy dzisiaj z prasy, że zlikwidowana biblioteka, aby powstał kolejny wydział PR–u od krawatów, od tego, jak pan premier ma się uśmiechać i gdzie ma stać przed kamerą, całe zespoły ludzi, a na kilkunastu wiceministrów w Kancelarii połowa zajmuje się wizerunkiem premiera. No, to nigdy tak w Polsce nie było.

Natomiast w sensie merytorycznym, koordynacji prac rządu to ta koordynacja jest bardzo słaba, a ministrowie prowadzą taką politykę według zasady „każdy sobie rzepkę skrobie”, więc tutaj ten ośrodek kierowniczy, jakim jest premier i Kancelaria jest bardzo słaba, bo zajmuje się przede wszystkim już – tak mi się wydaje – kampanią prezydencką, a nie zajmuje się tym, czym powinien się zajmować premier, jakim jest rządzenie czterdziestomilionowym państwem.

T.T.: Ale wydaje się, że na odwołanie premiera nie ma w tej chwili... czy na taki postulat nie ma w tej chwili nastroju społecznego, natomiast w przypadku minister Hall można o tym zacząć mówić.

P.G.: Ja nie chcę dzisiaj przesądzać, czy będziemy składać wnioski, czy nie, dlatego że to zależy też od oceny realności tych wniosków w parlamencie. Natomiast jeżeli pan redaktor mnie zapyta, jakie są słabe punkty tego rządu czy tylko minister Hall, to ja chciałem powiedzieć, że jest ich wiele, a to, co jest najpoważniejszą sprawą, to jest dzisiaj po prostu to, że szef rządu, kapitan czy sternik, byśmy powiedzieli, nie zajmuje się tym statkiem, tylko wygląda po prostu w innym kierunku, na inny statek. Na tym polega cały problem dzisiejszej polityki rządowej.

T.T.: I tą sterniczą metaforą zakończymy naszą rozmowę. Naszym gościem był Przemysław Gosiewski, szef Klubu Parlamentarnego PiS. Dziękuję za rozmowę.

P.G.: Dziękuję, życzę państwu miłego dnia.

(J.M.)