W 1991 roku, gdy ówczesny Dyrektor Pierwszego Programu Polskiego Radia Krzysztof Michalski zaproponował mu kierowanie "Latem z Radiem", miał tylko dwadzieścia pięć lat i byłem młodym dziennikarzem, który z lokalnej rozgłośni Polskiego Radia w Szczecinie przeniósł się do centrali w Warszawie, a "Lato z Radiem" znał głównie z opowiadań swojej mamy... Jak przebiegała tamta rozmowa? I dlaczego padły wtedy pamiętne słowa: "Albo coś pan z tym zrobi, panie Romku, dobrego, albo trzeba będzie to jakoś po cichu… zlikwidować"?
- Wszystko czego dotykałem w "Lecie z Radiem" było symbolem. Strofy dla Ciebie i legendarny Krzysztof Kolberger. Kukułka i niezwykła Krystyna Czubówna. Nawet Paskuda z Zalewu Zegrzyńskiego wydawał się nie do ruszenia. Ale jak zrobić zmiany, nie przeprowadzając zmian?! Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że zwiążę się z "Latem z Radiem" na ćwierć wieku z pewnością bym nie uwierzył! – wspomina Roman Czejarek na kartach książki "Kochane Lato z Radiem", która ukaże się w czerwcu.
LATO z RADIEM 2014 - spotkaj się z nami na koncertach i na antenie >>
Fragment okładki książki Romana Czejarka "Kochane Lato z Radiem"
Te dwadzieścia pięć lat z "Latem z Radiem" to pół życia Romana Czejarka, który swoim lekkim piórem, genialną pamięcią, umiejętnością opowiadania anegdot i wielkim archiwum fotograficznym postanowił podzielić się z Czytelnikami. I spróbować odpowiedzieć na pytanie, gdzie tkwi tajemnica tego sukcesu? Co tak magicznego jest w "Lecie z Radiem", że poświęcono mu wiele prac magisterskich? Dlaczego wiosną każdego roku polskie gwiazdy i ich menedżerowie stają na głowie, by wystąpić na koncertach "Lata z Radiem"?
Znalazło się również miejsce na opowieści o barwnej codzienności w trasie i na antenie. O tym, że jest co wspominać, wiedzą doskonale wszyscy słuchacze audycji "Lato z Radiem" i publiczność naszych letnich gorących koncertów!
Lato z Radiem - zobacz, jak bawiliśmy się w minionych latach >>>
(mat. promocyjne/asz)