Niegdyś mawiało się, że najlepsze mleko, to te prosto od krowy. Okazuje się, że można powrócić do tradycji picia takiego mleka. Przynajmniej na Podkarpaciu, a dokładnie w Rymanowie.
Hodowca z Puław, Daniel Bruk zainstalował w tamtejszej piekarni krowę, która daje świeże mleko. Dodajmy krowę mechaniczną.
Kiedy kogoś dopadnie pragnienie wystarczy, że wrzuci monetę i będzie mógł ją "wydoić".
Właściciel mechanicznej krasuli zapewnia, że mleko jest świeże i pochodzi od żywej, prawdziwej krowy.
Mieszkańcy Rymanowa pochwalają ten pomysł i uważają, że sztuczna krowa się sprawdzi.
Hodowca, który wpadł na pomysł postawienia w Rymanowie automatu uważa, że sztuczna krowa ma przed sobą przyszłość, bo mleko które daje różni się od mleka zakupionego w sklepie - Tutaj na Podkarpaciu zawsze to mleko się piło, tylko, że w wielu gospodarstwach tych krów już nie ma. Ludzie wiedzą jak smakuje prawdziwe mleko od krowy i tęsknią za nim.
Prawdopodobnie, to drugi taki krowo-automat w Polsce. Okazuje się jednak, że to co u nas dziwi i bawi w Czechach, Francji, Hiszpanii, Niemczech funkcjonuje już od dawna.
Właściciel sztucznej krasuli zainwestował w nią około 30 tyś. złotych i jak twierdzi planuje pomnażać mechaniczną "hodowlę".
(mb)