Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 20.08.2010

Francja wypowiedziała wojnę Romom

Do końca miesiąca Francja planuje wydalić 700 nielegalnych imigrantów.
Nicolas Sarkozy.Nicolas Sarkozy.źr. east news

- Problem jest bardzo poważny, bo rzeczywiście mamy do czynienia z obywatelami Unii Europejskiej - stwierdził w "Sygnałach Dnia" dr Bartłomiej Zdaniuk z Instytutu Nauk Politycznych UW.

Co prawda w Unii Europejskiej obowiązuje swoboda przemieszczania się obywateli, jednak istnieją przepisy, które w pewnych okolicznościach umożliwiają deportacje imigrantów. - Powyżej trzech miesięcy, aby móc przebywać w innym państwie unijnym, należy wykazać się tym, że albo ktoś pracuje, albo że ma dostateczne środki utrzymania, żeby w tym kraju przebywać - tłumaczył dr Zdaniuk.

Jednak zdaniem politologa jest to do jakiegoś stopnia kuriozalne, bo nie ma najmniejszej gwarancji, że deportowane osoby do Francji nie wrócą.

Deportacja Romów w tak ostrym kształcie rozpoczęła się w lipcu, kiedy doszło do zamieszek w jednej z francuskich miejscowości. Wówczas Policja zastrzeliła chłopaka, który uciekając staranował policyjną zaporę. W odpowiedzi Romowie zaatakowali komisariat i podpalili kilka samochodów.

Jednak zdaniem dr Zdaniuka - Ten problem istnieje od dawna i podobna sytuacja jest we Włoszech.
Politolog twierdzi także, że deportacja Romów z Francji ma polityczne podłoże - Prezydent Sarkozy potrzebuje drugiego oddechu, żeby poprawić swoje notowania w sondażach. To nie jest tak, że to jest nagły problem, natomiast jego nagłośnienie ma ewidentną konotację polityczną- twierdzi politolog.

Według Zdaniuka deportacja Romów, to powrót prezydenta Francji do swoich wyborczych haseł - Jest chęć zaprowadzenia porządku. W to się wpisuje nie tylko kwestia deportacji Romów, ale także projekt, o którym w tej chwili jest głośno, aby przestępców pozbawić obywatelstwa francuskiego - wyjaśnia. We Francji, co prawda obowiązuje już taki zapis, jednak zmierza sie do tego, żeby miał on szersze zastosowanie.


Francuzi poparli działania Sarcozyego. Zdaniem politologa jest to spowodowane tym, że dla nich kwestią numer jeden jest sprawa ich warunków życia. Chociaż wydaje się, że francuska gospodarka wychodzi z zakrętu jakim był kryzys, to Francuzom nie żyje się najlepiej - płaca wysokie podatki, a do tego po wprowadzeniu euro znacznie wzrosły ceny.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski

(mb)