W związku z nową podstawą programową uczniowie szkół podstawowych i gimnazjaliści muszą wyposażyć się w nowe podręczniki. Niektórzy nauczyciele sami zamawiają w wydawnictwach komplety książek dla swoich uczniów. Powód? Cena. Komplet książek w wydawnictwie jest średnio 15 procent tańszy.
Tymczasem zdarza się, że samorządy zabraniają nauczycielom rozprowadzania podręczników na własną rękę. Tak jest na przykład w szkołach w Elblągu.
Jak wyjaśnia Anna Korzeniowska, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Elblągu zakaz wymusili miejscowi księgarze - Bardzo mocno protestowali księgarze, że to jest niezgodne z prawem, że jest to właściwie poza prawem. Mocno apelowaliśmy do szkół, żeby nauczyciele nie zajmowali się rozprowadzaniem podręczników nowych. Natomiast mogą się tym zająć na przykład rady rodziców.
Protestujące Stowarzyszenie Księgarzy w kwestii rozprowadzania podręczników przez nauczycieli poparł rząd. - Uzyskało akceptację rządu polskiego, żeby zabronić takiego procederu - twierdzi Korzeniowska. Dodaje, że samorząd będzie apelował do nauczycieli, ale nie zamierza stosować żadnych sankcji.
Teresa Sowińska, kierowniczka księgarni w Elblągu przyznaje, że sprzedaż podręczników, to dobry interes.
Coraz częściej uczniowie, rodzice, a także nauczyciele zamawianą książki przez Internet, gdzie książki mozna kupić taniej. Tym bardziej, że szkolna wyprawka to duże obciążenie domowego budżetu. Średnio jeden podręcznik kosztuje od 25 do 30 złotych, najdroższe są te do nauki języków obcych - wówczas jest to wydatek rzędu 50 złotych.
(mb)