- Dziecięca wyobraźnia to coś, czego się nie da się w naukowy sposób objąć – powiedział Damian Strączek, autor książki "I kto to papla?".
Przyjrzyjmy się kilku słowom, którymi mogą zaskoczyć nas najmłodsi. Okazuje się, że "migadełko" to kierunkowskaz, "wykopówka" to kopiec kreta, "miła derka" to kołderka, "rzeźba wisząca" to wierzba płacząca, "scypcoł" to zaś krab.
Gość "Słowoteki" podkreślił, że " językowych wszechświatów dziecięcych" jest tyle, z iloma dziećmi mamy do czynienia. Jego zdaniem dobrze jest samemu badać słownictwo naszych dzieci, gdyż jest to fascynujące zjawisko.
Według niego taka współpraca z dzieckiem, ośmielanie go, bardzo pozytywnie wpływa na jego rozwój.
W rozmowie z Agnieszką Kunikowską zaznaczył, że dziecko w świeży sposób podchodzi do obserwowanego świata, a materiał językowy, podsuwany mu przez rodziców, traktuje z dużą dowolnością. Stąd biorą się nowe związki znaczeniowe, gdyż wyobraźnia maluchów pracuje na przyspieszonych obrotach.
- Wyraz "mama" językoznawcy uważają za słowo archetypiczne, występujące w wielu językach świata. Prawdopodobnie wiąże się ze zdolnością aparatu mowy dziecka do wypowiadania właśnie tych głosek – podsumował Damian Strączek.
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Mowa dzieci trudna jest" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.