Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 02.12.2011

Lekarze się buntują. Czy będzie protest? (wideo)

Krystyna Knypl (lekarka): Lekarze protestują przeciwko nowym zasadom wypisywania recept: za każdy błąd będą musieli płacić w własnej kieszeni.
Krystyna Knypl w studiu radiowej JedynkiKrystyna Knypl w studiu radiowej JedynkiFot. PR

Nowe zasady refundacji leków, które mają zacząć obowiązywać od nowego roku, obarczają lekarzy dodatkowymi obowiązkami przy wypisywaniu recept, a jednocześnie medycy za każdy błąd będą musieli płacić. Środowisko medyczne nowe przepisy określają dosadnie – "Absurdalne!".

Krystyna Knypl, lekarka i dziennikarka medyczna, nie zostawia suchej nitki na nowych przepisach. Nakładają one dodatkowe, a niezrozumiałe obowiązki. Np. sprawdzenie, czy pacjent jest ubezpieczony.

Gość radiowej Jedynki ("Sygnały Dnia") wyjaśnia, że dowodów ubezpieczenia jest w tej chwili kilkanaście. A do lekarza może przyjść z dowodem ubezpieczenia pacjent, który np. wyszedł z więzienia, i którego lekarz na oczy nie widział. – Ja nigdy takiego dowodu ubezpieczenia nie widziałam, więc skąd mam wiedzieć, czy jest prawdziwy – mówi.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Jeżeli lekarz wypisze receptę na podstawie nieprawdziwego dowodu ubezpieczenia, będzie musiał za nią zapłacić z własnej kieszeni. Lekarze zapowiadają więc, że będą wystawiać recepty pełnopłatne. Skorzysta na tym NFZ, a stracą pacjenci. Według ustawy powinien istnieć centralny rejestr ubezpieczonych, ale żaden lekarz nie ma do niego dostępu.

Wiele wątpliwości pojawia się w związku z nowymi receptami. Trzeba będzie w nich wpisać jeden z 19 kodów ubezpieczenia – inny dla dziecka, inny dla emeryta, a inny dla zatrudnionego na etacie. Trzeba będzie też wpisać kwotę refundacji. – Listy zmieniają się co dwa miesiące, więc trzeba śledzić, do której kategorii lek został przesunięty – wskazuje Krystyna Knypl. Trzeba wpisać kod pocztowy, a nie każdy pacjent go zna. Jeżeli przyjdzie pacjent bezdomny, to lekarz na recepcie musi wpisać własny adres. – To pokazuje, jak absurdalna jest nowa ustawa o refundacji leków – dowodzi lekarka. Medycy, zamiast leczyć i badać pacjentów, zamienią się w sekretarki.

Doktor chciałaby poznać autorów ustawy z imienia i nazwiska i podyskutować z nimi o zasadności niektórych rozwiązań. Uważa, że jedynym powodem zmian jest chęć zaoszczędzenia pieniędzy przez NFZ, ponieważ jak lekarze będą przepisywać recepty pełnopłatne albo zawierające błędy, to Fundusz nic do niech nie będzie musiał dopłacać.

Rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Wiesław Molak.

(ag)