Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marcin Gruza 19.12.2011

Z radia wyleczyć się nie da

Jak wyglądało radio przed epoką cyfrowych wyświetlaczy, automatycznego strojenia oraz techniki kodowania FM? Jego początki przypomina badacz radiofonii, inż. Henryk Berezowski.
Z radia wyleczyć się nie daArchiuwm PR
Posłuchaj
  • Z radia wyleczyć się nie da
Czytaj także

Obsługa i instalacja odbiornika radiowego jest dziś dla wszystkich banalna i niemal intuicyjna, chociaż wyposażony jest w wiele tajemniczych funkcji i dziwnych urządzeń nic niemówiących dla większości słuchaczy.

UKF stereo, MF, 2-zakresowy tuner, Analog Stereo Tuner, Digital Read Out, antena teleskopowa - codziennie korzystamy z zaawansowanej technologii, mimo to radio nie jest dla nas czarna magią. Przycisk "on" i wszystko gra. 85 lat temu nie było tak prosto, a samo uruchomienie sprzętu radiowego było wyczynem godnym inżyniera.

- Instalacja była trudna. Potrzebne były słuchawki, uziemienie, a poza tym samo strojenie było skomplikowane, wielogałkowe, a nie tak jak dzisiaj - jednogałkowe. Strojenie wymagało współdziałania obu rąk. Nie było żadnej automatyki - przypomina inż. Henryk Berezowski. Inaczej wyglądały same radioodbiorniki. - Wtedy były radia o zasilaniu prostym, bateryjnym. Bez wbudowanego głośnika - opowiada gość "Wieczoru Odkrywców".

Skromne początki nie zapowiadały boomu na sprzęt i stacje radiowe, ale radio rozwijało się bardzo szybko. W 1925 powstało Polskie Radio. Już 4 lata później zaczęto montować pierwsze radioodbiorniki w samochodach. W latach pięćdziesiątych wprowadzono przenośny odbiornik tranzystorowy. W 1994 usłyszeliśmy pierwsze internetowe stacje radiowe, a kilka lat później dowiedzieliśmy się, czym jest podcast. Dziś mamy setki rozgłośni, miliony słuchaczy, a dla wielu radio to najlepsze źródło informacji... No i, co najwazniejsze, chyba już nikt nie wyobraża sobie bez niego życia!

Gośćmi Krzysztofa Michalskiego byli: inż. Henryk Berezowski oraz dr Tomasz Brzozowski, fizyk i popularyzator nauki.

(mg)