Zdaniem Santorskiego akcja Jurka Owsiaka ma wszelkie atrybuty do tego, by odnieść sukces. My Polacy mamy skłonność do działania "powstańczego", do pospolitego ruszenia. A taka właśnie jest WOŚP. Ma "twarz" znaną i rozpoznawalną, której ufamy – twarz Jurka Owsiaka.
Tomasz Jastrun dodaje, że cel zbierania pieniędzy też ma ogromne znaczenie. Wszędzie służba zdrowia ma kłopoty, a zbiórka na rzecz dzieci przemawia do naszej wyobraźni. Te wszystkie czynnik spowodowały, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przetrwała już 20 lat.
Jest jednak i ciemna strona – uważają goście Jana Ordyńskiego. Są ludzie, którzy odsądzają od czci i wiary i Owsiaka, i wolontariuszy na ulicach. Niektórzy mówią nawet, że dawanie pieniędzy wolontariuszom WOŚP jest grzechem. Jacek Santorski sądzi, że może to wynikać z zazdrości, że WOŚP przejęła niejako funkcję pomocy od Kościoła. – Duchowni też są ludźmi – mówi Santorski. – Uważajmy, by oceniając wypowiedzi jednego księdza, nie generalizować i nie obarczać winą całego Kościoła.
XX finał WOŚP - relacja na żywo>>>
Nienawiść wobec Owsiaka jest też obecna w internecie. Wielu komentujących artykuły o WOŚP oskarża Owsiaka o same najgorsze rzeczy. Tomasz Jastrun uważa, że jest to spowodowane anonimowością w sieci. Jacek Santorski sądzi, że festiwal nienawiści wobec WOŚP wynika z pewnej cechy, która ma kilkanaście procent populacji: proste widzenie świata wynikające z wykluczenia, którego kiedyś doznali. Ta cecha jest odpowiedzialna za agresję w życiu społecznym i dotyka nie tylko WOŚP, lecz także polityki, relacji społecznych czy ekonomicznych.
AS