Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 23.08.2012

Jak to jest z tym seksem sportowców?

Pomaga czy przeszkadza, zwiększa wydolność czy jednak odbija się na formie - badania na ten temat trwają od lat, ale nie przynoszą jednoznacznych wniosków.
Cristiano Ronaldo i Irina SzejkCristiano Ronaldo i Irina SzejkPAP/EPA/JUAN CARLOS HIDALGO

Najbardziej utarta teoria mówi, że seks tuż przed startem odbija się na sportowcach negatywnie. Angielscy piłkarze mieli nawet swoje powiedzenie dotyczące seksu i dni tygodnia.

- Jeszcze kilkanaście lat temu na Wyspach Brytyjskich panowała zasada "Nic po środzie, jeśli mecz grasz w sobotę”. Obecnie, według postanowień UEFA, podczas ważnych turniejów piłkarze mogą widywać się ze swoimi partnerkami nie częściej niż raz na 4 dni. Abstynencja jest wskazana, jednak po meczu żony są zapraszane na kolacje i mogą zostać z piłkarzami na noc – tłumaczy Robert Skrzyński, dziennikarz sportowy Radia Wrocław.

O wiele bardziej rygorystyczne zasady panowały w czasach legendarnych "Orłów Górskiego".

- Jechaliśmy na mistrzostwa świata i byliśmy przez miesiąc kompletnie odizolowani. Kiedy na mecz z Holandią pozwolono nam zabrać nasze żony i przegraliśmy 0:3, właśnie na to zwalano winę. A nikt nie zastanawiał się nad tym, że jak graliśmy w lidze polskiej, to dzień przed meczem mieszkaliśmy u siebie w domu i seks z małżonką był na wyciągnięcie ręki - wspomina Jan Tomaszewski.

Na całym świecie wykonano dziesiątki badań dotyczących tego, jak seks wpływa na organizm sportowca.

- Niemieccy uczeni przeprowadzili badanie na 84 zawodnikach z różnych dyscyplin. Odkryli, że aktywność seksualna przed zawodami pomaga zwłaszcza strzelcom. Natomiast przeciwnie jest w przypadku ciężarowców czy sprinterów. Tu aktywność jest zakazana na 48 godzin przed zawodami, gdyż powoduje znaczy spadek energii. Do tej grupy należą też bokserzy i kolarze - mówi Robert Skrzyński.

Zgoła inne wyniki dało badanie przeprowadzone podczas jednego z programów amerykańskiej telewizji Fox Sports, a dotyczące kobiet uprawiających boks. Sprawdzano siłę i szybkość uderzeń, siłę nóg oraz poziom testosteronu przed i po aktywności seksualnej. Okazało się, że u badanych uderzenie po było 30 procent silniejsze, ich szybkość zwiększyła się ze 155 na 160 na 30 sekund,a we krwi było 30 procent więcej testosteronu.

Więcej w materiale Karoliny Rożej.

pg