Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Emilia Iwanicka 21.11.2012

Brunon K. bombę robił z nawozów. Ograniczyć sprzedaż?

Wykonanie w warunkach domowych ładunku wybuchowego to nic trudnego. - Instrukcje są w internecie, a komponenty łatwo dostępne - ostrzega prezes Fundacji Byłych Żołnierzy GROM Krzysztof Przepiórka.
Na zdjęciu archiwalnym z 11.11.2012, udostępnionym przez ABW 20.11.2012, przedmioty odnalezione podczas przeszukań związanych z zatrzymaniem podejrzanego w sprawie planowanego zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP.Na zdjęciu archiwalnym z 11.11.2012, udostępnionym przez ABW 20.11.2012, przedmioty odnalezione podczas przeszukań związanych z zatrzymaniem podejrzanego w sprawie "planowanego zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP".ABW/PAP

Bruno K., 45-letni chemik z Krakowa, zatrzymany za próbę zorganizowania zamachu na najwyższe wadze państwowe, chciał stworzyć 4-tonowy ładunek wybuchowy. - Siła rażenia byłaby jak siła 2 ton trotylu. Gdyby taki ładunek znalazł się na podjeździe parlamentu, a to jest wykonalne, to cały budynek przestaje istnieć – tłumaczył Leszek Artemiuk, prezes Stowarzyszenia Polskich Specjalistów Bombowych.

Głównym składnikiem ładunków wybuchowych miały być nawozy sztuczne, które łatwo dostać w sklepach. Czy wobec tego należy ograniczyć lub zacząć nadzorować ich sprzedaż? Leszek Artemiuk uważa, że być może tak. - Z pewnością ludzie, którzy legitymują się takimi zdolnościami, powinni być nadzorowani - dodaje. Inni eksperci ostrzegają jednak, że w nadzorze łatwo pójść za daleko.

Więcej informacji na ten temat zebrał Mariusz Filar.