Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Sylwia Mróz 10.01.2014

Zdrajca czy chłodny obserwator? Hans von Lehndorff i jego dziennik

Stosunek opinii publicznej w Niemczech do dziennika lekarza z Prus Wschodnich, Hansa von Lehndorffa bywał różny. Książka "Dziennik z Prus Wschodnich", która zrobiła furorę za naszą zachodnią granicą, właśnie ukazała się po polsku.
Zamordowani niemieccy cywile, październik 1944 NemmersdorfZamordowani niemieccy cywile, październik 1944 NemmersdorfBundesarchiv, Bild 101I-464-0383I-26 / Kleiner / CC-BY-SA/Wikipedia Commos/ lic. CC
Posłuchaj
  • Hans von Lehndorff i jego "Dziennik z Prus Wschodnich" (Naukowy zawrót głowy/ Jedynka)
Czytaj także

W styczniu i lutym 1945 roku na froncie wschodnim II wojny światowej przeprowadzono część tzw. ofensywy styczniowej Armii Czerwonej. Celem operacji wykonywanej siłami 2. i 3. Frontu Białoruskiego było odcięcie wojsk niemieckich w Prusach Wschodnich od głównych sił i ich rozbicie.
Ostatnie dni wojny w Prusach Wschodnich opisał w swej książce Hans von Lehndorff, niemiecki lekarz. Jego "Dziennik z Prus Wschodnich", wydany w Niemczech w latach 60. XX wieku, stał się bestsellerem. Hans von Lehndorff opisał ówczesną dramatyczną codzienność i walkę o przetrwanie chorych, rannych Polaków, Niemców i Rosjan.
Jak przebiegała operacja wschodniopruska? Wszystko zaczęło się od jesiennej ofensywy Armii Czerwonej na terenie Prus Wschodnich. - Znamiennym zdarzeniem tamtych dni było zdobycie małej miejscowości Nemmersdorf, która stała się w propagandzie III Rzeszy symbolem okrucieństwa Armii Czerwonej oraz imperatywu walki za wszelką cenę, "bo inaczej spotka Was los mieszkańców Nemmerdorf" - mówił w Jedynce prof. Eugeniusz Cezary Król, historyk i politolog. Po latach okazało się, że zbrodnia została wyolbrzymiona przez aparat nazistowskiej propagandy.

Historia Związku Radzieckiego >>> słuchaj na moje.polskieradio.pl

Historyk tłumaczy, że kilkadziesiąt ofiar cywilnej ludności miasteczka było sygnałem dla mieszkańców Prus Wschodnich mówiącym, że wróg jest bardzo blisko i jest to wróg śmiertelny. - W styczniu ruszyła właściwa ofensywa, zwana operacją wschodniopruską przy miażdżącej przewadze sił radzieckich. Walki trwały od stycznia do kwietnia - opowiadał profesor. Operacja wschodniopruska zakończyła się kapitulacją Królewca, która nastąpiła 9 kwietnia.
Ewakuacja ludności cywilnej z terenów Prus Wschodnich została ogłoszona zbyt późno, bo III Rzesza do końca przekonywała, by bronić się za wszelką cenę. - Początkowo miała charakter zorganizowany, ale od początku roku 1945 wkradł się chaos, wzmożony przez panikę. Zaczęły dobiegać informacje o storpedowanym przez Rosjan okręcie transportowym Wilhelm Gustloff, z kilkoma tysiącami osób na pokładzie - wyjaśnił prof. Król.

''

Tragedie z udziałem ludności cywilnej wpływały na nastroje mieszkańców Prus Wschodnich. Dramat tamtych dni znakomicie oddają dzienniki Hansa von Lehndorffa. - Porównanie trzech sytuacji pod okupacją niemiecką, radziecką i polską, z punktu widzenia autora skrajnie trudnych, jest jedną z największych zalet tej publikacji - tłumaczył politolog.
"Dziennik z Prus Wschodnich" jest subiektywnym spojrzeniem Lehndorfa na wydarzenia lat 1945-1947. Historyk za atut książki uznaje stosowaną przez autora metodę powściągliwej narracji. - Jest ona często przerażająca w pewnym dystansie do opisywanych zdarzeń. On nie ocenia, a opisuje fakty ze swojego punktu widzenia - tłumaczył profesor. Jego zdaniem, chłodny dystans opisu zawartego w dzienniku robi wrażenie. - Wartość źródłowa dziennika jest relatywnie wysoka - dodał.

Historia w portalu PolskieRadio.pl >>>

Książka Hansa von Lehndorffa właśnie ukazała się w Polsce. Część osób podkreśla, że na dystans autora wpłynął fakt, że był on głęboko wierzącym chrześcijaninem. Dlaczego w powojennych Niemczech uważano Lehndorffa za zdrajcę? Posłuchaj całej audycji.
W studiu Jedynki gościł prof. Eugeniusz Cezary Król, historyk, politolog.
"Naukowy zawrót głowy" poprowadziła Katarzyna Jankowska.

sm/pg