Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Beata Krowicka 08.09.2014

Bartosz Nalazek pracuje z Kamińskim, Spielbergiem i Dustinem Hoffmanem

Ma zaledwie 28 lat, a poznał już legendy kina. O pracy na planie wielkich hollywoodzkich produkcji w "Spotkaniu z Mistrzem" opowiedział operator filmowy, Bartosz Nalazek.
Bartosz Nalazek, operator filmowyBartosz Nalazek, operator filmowyMarta Ojrzyńska

Jest absolwentem Wydziału Operatorskiego łódzkiej Filmówki. Znalazł się wśród ośmiu laureatów konkursu Emerging Cinematographer Awards, które Międzynarodowa Gildia Operatorów przyznaje najbardziej obiecującym operatorom filmowym. Polaka doceniono za zdjęcia do serii krótkich filmowych impresji pod wspólnym tytułem "Making a Scene", które reżyserował Janusz Kamiński. W filmach pokazano 11 wybitnych amerykańskich aktorów. Gildia wyróżniła Bartosza Nalazka za zdjęcia do impresji z Forestem Whitakerem.

Młody Polak pracował jako asystent Janusza Kamińskiego przy filmach Stevena Spielberga "Czas wojny" ("War horse") i "Lincoln". We wrześniu znów wchodzi na plan ze Spielbergiem i Kamińskim.

Nalazek przyznał, że jako student najbardziej podziwiał właśnie Janusza Kamińskiego. - Kamiński jest artystą światła, jego światło jest mocne i wyraziste - stwierdził operator. Dodał, że bez światła nie ma obrazu. - Oczywiście scenograf może stworzyć jakąś przestrzeń, ale o obrazie decyduje to, jak tę przestrzeń się oświetli - wyjaśnił Nalazek.

Polski operator opowiedział w radiowej Jedynce, jak pracuje się z największymi. Steven Spielberg ma według niego bardzo silną wizję, ale jest też otwarty na sugestie współpracowników. Przy każdym filmie reżyser pracuje inaczej.

O Danielu Day Lewisie Bartosz Nalazek nie mógł powiedzieć wiele, ponieważ aktor tak głęboko wchodzi w rolę, że przez cały czas kręcenia "Lincolna" po prostu był amerykańskim prezydentem. Zdecydowanie rożni się od niego Dustin Hoffman, który w rolę wchodzi w sekundę i tak samo szybko z niej wychodzi.

Można by pomyśleć, że gdy osiągnęło się tak wiele, jak Bartosz Nalazek, trudno jest marzyć jeszcze o czymś więcej. - Mam marzenia, ale nie przywiązuję się do nich na tyle, że jeśli się nie spełnią, to będę człowiekiem nieszczęśliwym - powiedział operator.

Więcej o pracy z legendami kina i o roli teatru w życiu operatora filmowego dowiesz się, słuchając całej audycji.

Rozmawiała Joanna Sławińska.

bk/ag