Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Jaremczak 09.09.2014

Film "Umrzeć za Warszawę". Fakty oczywiste dla Polaka, ale nie dla cudzoziemca

- Od 1 września 1939 roku i paktu Ribbentrop-Mołotow, po armię Andersa, Katyń i zerwanie stosunków dyplomatycznych przez ZSRR z Polską, dochodzimy do planu "Burza" i doprowadzamy widza do Powstania Warszawskiego - mówił w Jedynce reżyser Krzysztof Talczewski.
Lotnisko Brindisi, sierpień 1944. Załoga B-24 Liberatora z 1586 eskadry specjalnego przeznaczenia po powrocie z lotu ze zrzutami dla WarszawyLotnisko Brindisi, sierpień 1944. Załoga B-24 Liberatora z 1586 eskadry specjalnego przeznaczenia po powrocie z lotu ze zrzutami dla Warszawy Wikipedia/Public Domain

Talczewski jest autorem filmu "Mourir pour Varsovie" ("Umrzeć za Warszawę"), który bierze udział w odbywającym się w Warszawie Międzynarodowym Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych.

Tytuł "Umrzeć za Warszawę" nawiązuje do popularnego w Europie Zachodniej, przed wybuchem drugiej wojny światowej, stwierdzenia poddającego w wątpliwość potrzebę umierania za Gdańsk. Dokument jest próbą wyjaśnienia odbiorcy zagranicznemu, dlaczego powstanie wybuchło. - Mimo że pierwsza część filmu jest przypomnieniem faktów, które być może są dla nas znane, to tworzy się nowa jakość. Zaczynamy rozumieć, jakie były przyczyny wybuchu Powstania Warszawskiego. Co spowodowało, że zdecydowano się na ten krok - powiedział Krzysztof Talczewski w rozmowie z Joanną Sławińską.

>>> Zobacz serwis specjalny o Powstaniu Warszawskim

W dokumencie wykorzystano zdjęcia filmowe i fotografie zrobione przez żołnierzy - operatorów Armii Krajowej oraz w mniejszym stopniu niemieckie materiały propagandowe. Prof. Norman Davies, dr Aleksandra Viatteau, dr Dariusz Gawin opowiadają o tym, co działo się w Moskwie i w Londynie w kluczowych dla wybuchy Powstania Warszawskiego momentach. - Nie możemy przesadzać, że nikt nie miał ochoty nam pomagać. Wydaje się, że premier Winston Churchill miał szczere chęci. Niemniej samoloty brytyjskie, które latały z zrzutami dla powstańców stacjonowały we Włoszech. Bombowce musiały lecieć do Polski i z powrotem nad okupowaną Europą bez osłony myśliwców. Śmiertelność wśród pilotów była ogromna. Z czasem zaczęli latać tylko ochotnicy, nie tylko Polacy. Byli wśród nich obywatele całego Imperium Brytyjskiego. Również Amerykanie stworzyli specjalną jednostkę - zauważył gość "Muzycznej Jedynki".

Talczewski zwrócił też uwagę na fakt istnienia zakazu Józefa Stalina dotyczącego lądowania alianckich samolotów z zaopatrzeniem dla powstańców. - Stalin jednoznacznie powiedział, że nie chce mieć nic wspólnego z "awanturą w Warszawie". Rzecz niewiarygodna: odmówił Amerykanom i Anglikom międzylądowania na terenach za Wisłą kontrolowanych przez Rosjan - przypomniał dokumentalista, którego film zostanie pokazany trzeciego dnia festiwalu.

Czytaj więcej w serwisie specjalnym II wojna światowa >>>

Międzynarodowy Festiwal Filmów Historycznych i Wojskowych potrwa do 14 września. Zakwalifikowano do niego 23 filmy historyczne i 16 wojskowych.

"Muzyczna Jedynka" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 13.00 a 15.00. Zapraszamy!

tj/mc