Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 16.09.2013

Karpowicz: większość ludzi jest po prostu ciepła

- Można przez życie przejść, zachowując temperaturę, ale tak naprawdę nie żyjąc. Można żyć, nie wykonując prawie żadnego wysiłku i być z tego zadowolonym - z Ignacym Karpowiczem o jego najnowszej powieści "ości", wznowionej historii ciepłego trupa, świecie literackim oraz życiu realnym rozmawia Magda Mikołajczuk.
Ignacy KarpowiczIgnacy KarpowiczWojciech Kusiński/PR

Miała być trylogia, został "Cud". Rezygnacja z pierwotnego planu tworzenia tryptyku wymogła na pisarzu powrót do powieści opublikowanej w 2007 roku i... zmianę zakończenia. - Wtedy różne sprawy pozostały otwarte, ale teraz, by powieść mogła się obronić, trzeba było je zamknąć w jednym tomie - wyjaśnił pisarz w radiowej Jedynce.

Nowy finał nie ujmuje jednak nic z celności pierwszej wersji "Cudu", którego bohaterka zakochuje się w potrąconym przez samochód Mikołaju. Potrąconym śmiertelnie. Ale czy na pewno?

Humoru, czasem czarnego, ale zawsze trafnego, nie brakuje w żadnej z książek Ignacego Karpowicza . Jednak to "ości" uważa on za najweselszą. I faktycznie. Jeśli przypomnimy sobie, zagubionego w rzeczywistości jednego dnia i dobrze znanych miejsc, bohatera "Niehalo", bogów oraz ludzi z "Balladyn i romansów", którzy poszukujący swoich rajów, czy doświadczenia Grzegorza z najbardziej realistycznej powieści pisarza "Gesty", przygody bohaterów "ości" wypadają najjaśniej.

- Ta książka jest wychylona troszkę w stronę utopii - wyjaśnia autor. - Uprościłem świat bohaterów. Nie ma tam kiboli, nie ma aktywnych konserwatystów, którzy psują nam rzeczywistość, nie ma Smoleńska, prawie nie ma polityki - opowiada w rozmowie z Magdą Mikołajczuk.

Cóż, że Maja doświadcza ścisku w komunikacji miejskiej, kot Ninel umiera, a ona sama ma problemy w relacji z matką. Nawet zniknięcie Krzysia, romans pozamałżeński czy utrata pracy na kartach tej książki są sytuacjami, z którymi można sobie poradzić, bo wokół są ludzie, którzy rozumieją, czują, rozmawiają; bo nikt nie rzuca jajkami w drag queen, nie maluje swastyki na drzwiach mieszkania, w którym spotyka się para mężczyzn.

- I to jest właśnie taki radosny wspaniały świat, że możemy sobie stworzyć niszę. I każdy pewnie z nas  taką niszę sobie stwarza - podsumowuje Karpowicz.

Więcej o "ościach" tu >>>

Dlaczego, zdaniem pisarza, wrogiem prawdziwego życia jest popkultura? Nad czym obecnie pracuje i dlaczego zrezygnował z życia w mieście? Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy Magdy Mikołajczuk z Ignacym Karpowiczem, podczas której autor czytał fragmenty "ości".

"Moje książki" na antenie Jedynki w każdą środę tuż po godz. 20.00.
(asz)