Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 17.03.2014

Nedim Usejnow: Tatarom krymskim grożą represje

- Tatarzy krymscy nie opowiedzieli się po stronie Rosjan, zachowali lojalność wobec Ukrainy i za to mogą - już w rosyjskim Krymie - zostać poddani represjom ze strony rosyjskich mieszkańców półwyspu i polityków - powiedział w radiowej Jedynce politolog Nedim Usejnow.
Marsz zwolenników przyłączenia Krymu do Rosji.Marsz zwolenników przyłączenia Krymu do Rosji. PAP/EPA/SERGEY KOZLOV

Gość "Sygnałów dnia" zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o "pilne przyglądanie się losom" Tatarów krymskich. Zdaniem Nedima Usejnowa scenariusz przyłączania Krymu do Rosji był realizowany od miesięcy. - Jestem przekonany, że nawet w Kijowie wiedziano o tego typu planach. Nie uwierzę, że odpowiednie służby nie miały pojęcia o tak szerokiej skali przygotowań Kremla do ofensywy na Krymie. Świat pewnie też otrzymywał sygnały od miesięcy - powiedział politolog w radiowej Jedynce.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

16.03.2014. Referendalnej niespodzianki nie było [ relacja] >>>

W niedzielnym głosowaniu w sprawie secesji od Ukrainy i przyłączenia się do Federacji Rosyjskiej za przyłączeniem Krymu do Rosji zagłosowało 96,8 proc. uczestników referendum. Frekwencja wyniosła 83,1 proc. - Świat zachodni i wspólnota międzynarodowa faktycznie, choć oficjalnie może tego nie przyzna, pogodzi się ze stratą Krymu przez Ukrainę. To dziś najgorsza i bardzo smutna wiadomość - mówił Usejnow.

Politolog i krymski Tatar, powiedział w radiowej Jedynce, że wśród Rosjan panuje euforia z powodu odzyskania Krymu po latach niesprawiedliwej - w ich pojęciu - przynależności półwyspu do Ukrainy. W radiowej Jedynce zauważył, iż jest to sytuacja paradoksalna, gdyż Krym praktycznie "od zarania ukraińskiej niepodległości był rządzony przez Rosjan". - Obsadzali oni praktycznie wszystkie stanowiska w rządzie, wyłaniali ten rząd sami, korzystali z największego zakresu praw. Krym właściwie był rosyjskim regionem, a dziś prorosyjskim mieszkańcom Krymu wmawia się, że Kijów ponosi odpowiedzialność za rzekome naruszanie praw tych ludzi - powiedział Usejnow.

>>>Zapis całej rozmowy

Jego zdaniem, prezydent Rosji dąży do odzyskania kontroli nad całym postsowieckim obszarem. - Już chyba w 2008 Kreml rozpoczął politykę, a teraz przesunęła się ona na zachód, odzyskiwania terenów, krajów i części krajów po dawnym ZSRR. I to jest bardzo niepokojącym sygnałem dla nas w Europie - dodał.

Usejnow uważa, że prezydent Rosji wiedział, że może sobie pozwolić na interwencję na Krymie, a reakcje Unii Europejskiej i USA potwierdzają brak "poważnych zamiarów w stosunku do Krymu" z ich strony. - Krym, według mnie, jest stracony, bo świat się z tym pogodził. Ale na lata, na pewno nie na zawsze. Bo nie wierzę, by mieszkańcy Ukrainy, nawet jeśli nie politycy, się z tym pogodzili - dodał.

Jak Tatarzy krymscy oceniają doświadczenie rosyjskiej dominacji w historii swojego narodu? Czy mają szansę uzyskać wsparcie ze strony Turcji? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadził Krzysztof Grzesiowski!

- - -

Według danych, podanych przez szefa komisji Rady Najwyższej Krymu ds. referendum Michaiła Małyszewa 96,77 proc. głosujących odpowiedziało pozytywnie na pierwsze pytanie, które brzmiało: "Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu Federacji Rosyjskiej?". Na drugie pytanie: "Czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krym z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?" - twierdząco odpowiedziało 2,5 proc. głosujących; 0,7 proc. głosów uznano za nieważne.

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

(PAP/asz/ag)