Spot Prawa i Sprawiedliwości z okazji 4. rocznicy katastrofy smoleńskiej został opatrzony podpisem "Materiał wyborczy", po tym jak TVP i TVN początkowo odmówiły jego emisji twierdząc, że "nosi on cechy publikacji". - Uważam, że tą sprawę trzeba rozpatrywać w kategoriach ekonomicznych. Podstawową kwestią było tu pytanie, z jakich środków zostaną pobrane pieniądze na ten klip. Podpis "Materiał wyborczy” wskazuje, że jest to element kampanii wyborczej i z tego właśnie źródła sfinansowano ten klip. Jasno spełniono ten warunek, więc nie ma się tu co czepiać - stwierdził w "Sygnałach dnia" Wiesław Dębski.
Zobacz serwis specjalny: KATASTROFA SMOLEŃSKA >>>
Nic złego w emisji spotu PiS nie widział również Piotr Semka. Według niego już wkrótce do celów politycznych wykorzystana przez obóz prezydenta Bronisława Komorowskiego zostanie inna rocznica - częściowo demokratycznych wyborów 4 czerwca 1989 roku. - Jestem ciekawy czy ci, którzy teraz krytykują spot o katastrofie smoleńskiej będą wówczas tak samo podejrzewać w tych klipach poparcie dla pana prezydenta - zastanawiał się publicysta tygodnika "Do Rzeczy".
Goście audycji komentowali również obchody 4. rocznicy katastrofy smoleńskiej oraz rzekomą propozycję korupcyjną, którą jednemu z krakowskich dziennikarzy miał złożyć mąż szefowej Komitetu Konkursowego Kraków 2022, Jagny Marczułajtis-Walczak.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
pg
>>>Zapis całej rozmowy