Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Beata Krowicka 07.08.2014

Bezpłatne przejazdy autostradą A1. Były minister transportu: oj, zbliżają się wybory

Europoseł SLD Bogusław Liberadzki, minister transportu w rządach SLD, zwraca uwagę, że zniesienie opłat tylko na jednej autostradzie oznacza dyskryminację innych regionów Polski.
Posłuchaj
  • Europoseł SLD Bogusław Liberadzki o zniesieniu opłat za przejazdy autostradą A1 w sierpniowe weekendy (Sygnały dnia/Jedynka)
  • Czy zniesienie opłat na A1 zlikwiduje korki? – materiał Macieja Bąka (Sygnały dnia/Jedynka)
  • Jak systemowo rozwiązać problem korkujących się autostrad? – materiał Patryka Michalskiego (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

Jak powiedział Bogusław Liberadzki, pomysł rządu na zlikwidowanie opłat za przejazdy autostradą A1 w sierpniowe weekendy to znak, że nadchodzą wybory. Jego zdaniem zasadnicze jest pytanie o podstawę prawną takiej inicjatywy. Liberadzki zwrócił uwagę w radiowej Jedynce, że zabieramy przychody koncesjonariuszowi, który zainwestował w budowę autostrady swoje pieniądze.

Wątpliwości byłego ministra transportu budzi także wybór tylko jednej autostrady. - To jest promocja niejako wybrzeża wschodniego. A do Krakowa? Tam też zdarzały się korki. Do Szczecina na A2 też zdarzały się korki - powiedział w "Sygnałach dnia" .

Dodał też, że koło Pruszkowa, gdzie opłaty nie są pobierane, również tworzą się korki, więc jego zdaniem to nie system poboru opłat jest problemem. Bogusław Liberadzki zwrócił uwagę, że być może zbyt mało jest po prostu okienek do wnoszenia opłat.

- Przed nami wielkie myślenie co dalej - dodał. - W rządzie dostajemy myślenie incydentalne na zasadzie straży pożarnej. Pali się, to coś by trzeba było zrobić - skomentował.

Minister infrastruktury Elżbieta Bieńkowska zapowiedziała, że w przyszłe wakacje będzie już funkcjonował nowy system opłat za przejazd autostradami. Zdaniem Bogusława Liberadzkiego jest to nierealne. - Żadnego nowego systemu do wakacji przyszłorocznych nie będzie - stwierdził. Jak zaznaczył, koncesjonariusze muszą wyrazić na to zgodę, zgodzić się muszą banki, trzeba przebudować biznesplan. Nowy system trzeba też zainstalować.

Gość radiowej Jedynki mówił również o nałożonych przez Rosję ograniczeniach importu żywności z krajów Unii Europejskiej, w tym Polski.

- Parlament Europejski oczekuje, że Unia Europejska wykaże się solidarnością - powiedział Liberadzki. Dodał, że polska lewica w kraju i w PE proponowała utworzenie europejskiego funduszu ubezpieczenia przed skutkami rosyjskiego embargo, ale pomysł ten nie został zrealizowany.

Europoseł SLD zaznaczył, że dopóki embargo dotyczyło tylko Polski, mieliśmy złudzenie, że nasze produkty ulokujemy na unijnych rynkach. Teraz Rosja wprowadziła ograniczenia na całą Wspólnotę i trudno będzie znaleźć unijny rynek zbytu.

Zdaniem Bogusława Liberadzkiego trudny do realizacji będzie pomysł wysyłania polskiej żywności do Chin. - Eksport kapusty do Chin? Zobaczymy czy to może być eksportowane i czy się to opłaci - powiedział. Dodał, że wymagałoby to nowych środków na działalność promocyjną.

Zdaniem Liberadzkiego, musimy zacząć egzekwować unijną solidarność albo powiedzieć, że Unia zmienia oblicze i przestaje być organizacją solidarną. - Ale z tego nie zrezygnujemy, bo jest to jeden z filarów Unii Europejskiej - powiedział.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

bk/ag

>>>Zapis całej rozmowy