Wiceprezes Związku Polaków na Ukrainie tłumaczył, że nie można jednak powiedzieć, iż życie w Doniecku wraca do normy. - Separatyści strzelają w kierunku mieszkań. Ludzie bardzo się boją. Chowają się w domach i po piwnicach - mówił Anatol Terlecki.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
W rozmowie z Mariuszem Sytą podkreślał, że większość sklepów i zakładów pracy jest zamknięta, a miasto opuściła ponad połowa mieszkańców. Również on, razem z grupą ukraińskich wyjedzie z Doniecka i z Ukrainy. - Chciałbym skorzystać z tej możliwości i podziękować ministerstwu spraw zagranicznych RP za pomoc w zorganizowaniu kolonii w Polsce - dodał Terlecki.
Zdaniem gościa "Sygnałów dnia", katastrofa humanitarna wschodniej Ukrainie na razie nie grozi - w sklepach nadal można kupić żywność, działają też służby komunalne. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie w tym regionie, szczególnie starsi, potrzebują pomocy.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
tj, ac