Paweł Wroński przypomniał, że Platforma Obywatelska opiera się na Tusku. - Do tej pory ta partia nie była stawiana przed realną sytuacją, że trzeba znaleźć jego następcę. Nie ma go - stwierdził. Jego zdaniem, PO musi wyjść z wieku dziecięcego. - Nie zastanawiać się bez przerwy, co zrobi tatuś, tylko wykreować i stworzyć własne kadry. Stać się partią z prawdziwego zdarzenia - podkreślił gość "Sygnałów dnia".
Zwrócił również uwagę, że zbliżają się wybory samorządowe, a PO nie ma najlepszych notowań. - Politycy PO boją się, że bez Tuska będzie jeszcze gorzej. Uważam jednak, że Tusk powinien się zdecydować na to stanowisko. Jest ono bardzo ważne. Jeszcze nigdy polski polityk nie był w hierarchii światowej tak wysoko - powiedział publicysta.
Natomiast Cezary Gmyz z tygodnika "Do Rzeczy" nie wykluczył, że jeżeli Tusk zostanie wybrany na następcę Hermana Van Rompuya, a w Polsce dojdzie do kryzysu politycznego, to będą przyspieszone wybory parlamentarne. - Wiemy, że nie wszystkie taśmy zostały opublikowane. Myślę, że raczej wcześniej niż później poznamy treść kolejnych zapisów. Jeżeli prawdą jest, że Donald Tusk został nagrany w prywatnych okolicznościach i rozmowa dotyczyła Amber Gold i negocjacji z Janem Kulczykiem, to te taśmy mogą mieć potencjalnie bardzo duży ładunek wybuchowy - powiedział Gmyz.
- Najfajniejsze są strzelby, które wiszą na ścianie i nie strzelają - odpowiedział mu Wroński. Jego zdaniem, taśmy mają już niewielkie znaczenie również przez to, że w pewnym momencie zrobiło się ich za dużo. - Gdy wszystko zostało wysypane na rynek i dziennikarze zaczęli zajmować się tym, co lubią najbardziej, czyli spekulacjami, to sprawa zaczęła mieć mniejsze znaczenie - powiedział dziennikarz "Gazety Wyborczej". Tłumaczył, że jeżeli premier zdecyduje się na to, by odejść do Brukseli, to potrzebny będzie nowy szef rządu. W związku z tym PO będzie musiała też przedyskutować z PSL warunki działania koalicji. - Nie jest to jednak kwestia kryzysu politycznego tylko instytucjonalnej zmiany - zauważył Wroński.
Z kolei Cezary Gmyz nie wykluczył, że PO i PSL mogą spróbować wyłonić premiera w ramach obecnego układu politycznego. - Mógłby nim zostać Tomasz Siemoniak lub Elżbieta Bieńkowska. Nie wolno też zapominać, że wyjazd Tuska wzmocni opozycję wewnętrzną w PO. Grzegorz Schetyna odbije się od partyjnego dna i zacznie walczyć o swoje. To jest zawodnik ciężko zraniony przez Tuska, ale nadal żyje - stwierdził Gmyz.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadził Przemysław Szubartowicz .
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
tj, pg