Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 22.03.2012

Tuluza: terrorysta zginął w strzelaninie

Jednostki specjalne przypuściły szturm na mieszkanie, w którym zabarykadował się podejrzany o popełnienie siedmiu zabójstw.

- Terrorysta zginą od strzału w głowę w momencie, kiedy wyskakiwał przez balkon, na którym stały koktajle Mołotowa przygotowane do akcji. W momencie, kiedy przeskoczył przez balkon policjanci z jednostki specjalnej odpowiedzieli ogniem i postrzelili go - opowiada korespondent Marek Brzeziński. Trzech policjantów jest rannych, jeden ciężko.

Około godziny dwunastej w mieszkaniu, w którym zabarykadował się Mohamed Merah, wybuchła gwałtowna strzelanina. Wymiana ognia z broni automatycznej trwała przez kilka minut. Odgłosy strzałów gasły i znów się odzywały. Wcześniej słuchać było huk trzech detonacji ładunków wybuchowych.
Żołnierze jednostek specjalnych bardzo powoli wchodzili do domu w obawie przed bombą - pułapką. Wcześniej minister spraw wewnętrznych był zdania, że podejrzany nie żyje, odebrał sobie życie. Kontakt z nim urwał się przed północą. Zapowiedział, że nie odda się ręce policji i, ze umrzeć z bronią w ręku. Wkrótce potem w domu rozległy się dwa strzały i zapadła cisza.
Zabójca upozorował, iż odebrał sobie życie, tymczasem zaczajony czekał na jednostkę specjalną. Umarł z bronią w ręku, co oznaczało w jego ustach, że walczył do końca.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.

(mb)