Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Owsiński 13.12.2012

Borusewicz: wszystko sprzyjało generałom

- 12 grudnia 1981 wyszedłem z domu popołudniu, a wróciłem po prawie 5 latach - mówił w "Sygnałach dnia” Bogdan Borusewicz w 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Bogdan BorusewiczBogdan BorusewiczWojciech Kusiński/PR

- Solidarność nie mogła się przygotować na tego rodzaju atak, bo nie była organizacją wojskową, nie miała tajnych struktur i nie mogła ich tworzyć - powiedział marszałek Senatu.

Jak mówił w radiowej Jedynce, można było jedynie grozić strajkiem powszechnym i on w wielu miejscach wybuchł. - Był on łamany siłą, siłą czołgów i ZOMO. Rozpoczęła się ciemna noc, bo przecież była zima, jakby wszystko sprzyjało generałom także pogoda - dodał.

Bogdan Borusewicz powiedział, że nie lubi tworzyć wokół siebie legendy. - Nie lubię, jak ktoś traktuję mnie jak postać pomnikową. Nie wszyscy musieli wtedy walczyć, nie wszyscy walczyli, każdy robił wówczas, to na co go było stać. Ja robiłem nieco więcej inni nieco mniej, ale sprzeciw wobec stanu wojennego był powszechny - dodał.

Według Borusewicza tego typu daty nie powinny być zawłaszczane przez partie polityczne. - To akurat jest data negatywna, wolałbym takich dat nie obchodzić, wolę obchodzić sierpień 80, albo 4 czerwca 89, to są daty pozytywne, które pokazują, że mogliśmy się wybić na niepodległość i demokracje - powiedział.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

to

>>>Zapis całej rozmowy do przeczytania