Po niespełna ośmiu latach od wyboru papież ogłosił decyzję o ustąpieniu z urzędu. "Po wielokrotnym rozważeniu w moim sumieniu w obliczu Boga nabrałem pewności, że moje siły z powodu zaawansowanego wieku nie wystarczą, by pełnić w odpowiedni sposób posługę Piotrową" - ogłosił Benedykt XVI.
Gość audycji "Sterniczki" w radiowej Jedynce prof. Monika Płatek z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego przyznaje, że gdy po raz pierwszy usłyszała tę informację myślała, że to żart. - Jesteśmy przyzwyczajeni, że papież jest wybrany raz na zawsze i zdrowie papieża, jego siły fizyczne czy umysłowe nie odgrywają roli. Odgrywa rolę symbol człowieka, który jest na czele - podkreśla.
Zdaniem współprzewodniczącej Partii Zieloni 2004 Agnieszki Grzybek , jeżeli papież doszedł do wniosku, że nie ma sił, by realizować założone cele to podjął bardzo rozsądną i racjonalną decyzję. W jej opinii może właśnie pojawiła się szansa, by pomyśleć o reformach w Kościele i na przykład wprowadzić kadencyjność. Jak zauważa Grzybek, papieżem zostaje zawsze osoba w sile wieku, także wprowadzenie na przykład pięcioletniej kadencji z możliwością wyboru na kolejną to dobre rozwiązanie.
Płatek zauważa, że Chrystus "kiedy skończył życie miał 33 lata, czyli idea tego jak ma wyglądać świat była podana przez człowieka młodego i rewolucyjnego". W takim razie - jak pyta gość Jedynki - dlaczego papieżem musi być osoba starsza?
- Jeżeli Watykan jest teokratycznym królestwem to konstrukcja władcy, jak symbolu zarówno świeckiego jak i sakralnego, chyba wymaga dożywotniości tej funkcji. Kadencyjność i demokracja do tej koncepcji państwa nie pasuje, to znaczy Watykan, ustrój tego państewka, musiałby się zmienić - ocenia pisarka i publicystka "Krytyki politycznej" dr Kinga Dunin .
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiał Robert Kowalski.
![''](/3f0b3aad-672e-4e0c-b678-bb58e7fbb57b.file)